Hoseok pacnął ogon Yoongiego, kiedy ten przecinał powietrze nad człowiekiem leżącym na plecach na ich łóżku.
– Jeśli nie wiedziałbym lepiej, przysiągłbym, że to ty jesteś tutaj kotem – Yoongi zaczął machać ogonem mocniej, rozbawiony tym jak młodszy próbował nadążyć za energicznym ruchem, machając swoimi dłońmi w powietrzu.
– Miał! Uczyłem się od najlepszych! – Burknął Hoseok, wyrzucając swoje nogi w stronę rąk, kiedy daremnie próbował złapać blond ogon.
– Ja nie pacnął bym, do licha! – Z urazą Yoongi przestał trząść pupą, z jakiegoś powodu myśląc, że to pozwoli trzymać jego ogon z daleka od zachłannych rąk Hoseoka.
Hoseok złapał dół ogona Yoongiego, w odpowiedzi na jego syczenie uśmiechając się słodko.
– Hej, chcesz iść na zakupy?
– Jesteś nienasycony – Yoongi zabrał swój ogon owinął go dookoła swojego nadgarstka, tuż nad złota bransoletką. – Pozwól mi iść ubrać Jimina.
//
Była zima, więc ubieranie Jimina było trudniejsze niż zazwyczaj.
Jest taki rozpieszczony. Ma szczęście, że go kocham. Yoongi wykrzyknął jedno yah, kiedy wciągał rajstopy Jimina na jego nogi, a pies w ogóle nie pomagał, podczas gdy Yoongi widocznie się z nim zmagał. Jimin rozłożył się na całym łóżku, przeglądając swój telefon (pewnie pisał z Taehyungiem), i uśmiechając się za każdym razem, gdy Yoongi warczał coś o nogach Jimina robiących się bardziej kształtnymi i o tym, jak będą musieli mu niedługo kupić nowe rajstopy, ponieważ te które mają, nie przeprowadzą ich przez zimę.
Zima uderzyła pełną parą parę tygodni temu, a warstwy były wymagane przed wyjściem gdziekolwiek, nawet wychodząc tylko po odebranie poczty. To nie byłby problem, gdyby nie nową zabawą Jimina (''On tylko chce zwrócić na siebie uwagę, hyung."), nie było udawanie worka pięknych ziemniaków, gdy jego hyungowie myli go i ubierali w trzy różne, grube warstwy każdego razu, gdy chcieli gdzieś wyjść.
Yoongi i Hoseok zaczęli grać w kamień-papier-nożyce, by zobaczyć który dostanie karę w postaci ubrania psiej hybrydy – żadne z nich nie przyznałoby się do tego, że łączący się z tym aspekt więzi i rozpieszczania nie był zły, a Jimin traktowany jako dziecko był zbyt uroczy.
Yoongi wyrzucił z siebie siódme poty, zanim całą trójką wyszli za drzwi w stronę przystanku autobusowego. Hoseok schował szalik Jimina (tak naprawdę Yoongiego), mocniej w jego kurtkę, co spotkało się z oślepiającym uśmiechem.
Hosoeok polecił im wspólne oglądanie filmu, zamiast chodzenia po sklepach po tym, gdy nieśmiało przyznał, że może Yoongi miał racje z tym, że ma jakiś problem. Więc całą trójką weszli do autobusu, jadąc w stronę kina w centrum miasta, kupili popcorn na tyle duży, by się nim dzielić, wiśniowy slushie dla Jimina, krakersy w kształcie złotej rybki dla Yoongiego i nachosy z dodatkowym serem i jalapeños dla Hoseoka, i spędzili kolejne dwie godziny śmiejąc się, całując maślane i słone usta oraz bijąc się o podłokietnik.
Po wyjściu z kina Jimin zasugerował, że zatrzymają się po ciepłą czekoladę i ciasteczka, a jego hyungowie zgodzili się tylko dlatego, że wciąż pozostawało parę godzin do obiadu, a to nie zepsuje apetytu szczeniaczka. Pogoda była przyjemna, zimna lecz bez gryzącego chłodu zimowego wiatru. Kawiarnia, którą Jimin chciała odwiedzić, była piętnaście minut pieszo stąd, ale pomiędzy ich trójką było wystarczająco ciepła, które ich grzało, szczególnie jeśli Hoseok szedł pośrodku, z dłonią Yoongiego w swojej lewej, a Jimina w swojej prawej, z obiema dłońmi wsuniętymi głęboko w kieszenie jego zimowego płaszcza, przyciągając hybrydy tak blisko do swoich ramion, że byli praktycznie sklejeni razem. Z takiej bliskości Hoseok czuł ciepło ich oddechów na swoich policzkach, kiedy śmiali się z jego żartów i szeptali mu do ucha.

CZYTASZ
As Much As The Place Was Small (We Were Bound Together Tighter) PL
De TodoJak człowiek Jung Hoseok nauczył cyniczne, bezdomne hybrydy: Min Yoongiego i Park Jimina, że posiadanie miejsca, które jest jak dom i bycie otoczonym miłością i opieką czasem było wszystkim, czego szwęda potrzebowała najbardziej. tłumaczenie: po...