- Maja! Maja!- gruby darł się jak nienormalny.
- Zamknij się- syknęłam- czego znowu chcesz.
- Florian nas wezwał, ale widzę, że sobie poradziłaś- powiedział z szacunkiem.
- spotkajmy się za jakieś piętnaście minut okej?- powiedziałam po raz pierwszy w życiu normalnie. Byłam w niezłym szoku, tak samo wielki.
- Okej- odpowiedział chyba nadal nie dowierzając, że odezwałam się do niego normalnie.
Podeszłam do mojego martwego chłopaka. W sumie teraz to już chyba byłego. Usiadłam na ziemi. Wzięłam jego głowę i położyłam na swoich kolanach.
- Ja też cię kocham- czułam nie tylko słone łzy na policzkach, ale także czułam, że ktoś mnie obserwuje. Szczerze miałam na to w tamtym momencie wyjebane. Głaskałam Jasia delikatnie po brązowych włosach. Nagle zauważyłam kawałek papieru wystający z jego kieszeni. Wzięłam go do ręki i zobaczyłam napis Maja. Odwinęłam papierek i zaczęłam czytać, dokładnie analizując każde słowo.
Kochana Maju,
Skoro to czytasz, ja już nie żyje. W tym krótkim liście chciałbym Ci napisać parę rzeczy. Proszę nie płacz. I tak wiem, że to robisz. Nigdy nikogo nie słuchałaś i za to cię kochałem. Proszę bądź szczęśliwa. Znajdź sobie chłopaka, zakochaj się. Bądź silna i nigdy się nie poddawaj. Kocham cię najmocniej.
Na zawsze twój,
Kochany pacanek Jaś xxPrzestałam płakać, wiedziałam, że on by tego nie chciał. Będę silna dla niego. Czułam jego obecność, wiedziałam, że będzie teraz nade mną czuwać. Pocałowałam w czoło martwego Janka i przytuliłam zimne ciało do siebie. Powoli odłożyłam ciało na ziemię i zaczęłam iść w stronę grubego.
- Już jestem- powiedziałam oschle- chyba mieliśmy o czymś pogadać.
Nagle z klatki wybiegł Florek. Gdy tylko mnie zauważył podbiegł i mocno przytulił.
- Witaj Florian- odezwał się wielki- znowu się spotykamy.
- Tato...- jęknął chłopak.
- Zaprosisz mnie do siebie? Musimy porozmawiać- zmierzył chłopaka wzrokiem, a ten machnął rękę i zaczął się kierować w stronę budynku. Poszłam w jego ślady i po chwili cała nasza trójka stała przed drzwiami mieszkania Florka. Weszliśmy do środka, a tam przywitali nas blondyni.
- Wypad- warknął Flo, a chłopaki pobiegli do jakiegoś pokoju. Poszliśmy do salonu. Usiedliśmy na kanapie, atmosfera była napięta nie powiem.
- Florian- zaczął gruby- nie wrócisz już do nas prawda?
- Zrozum, że tu jest mi lepiej, ty tak samo- wskazał na mnie, a jego ton głosu się podnosił- ciągle misje, zabijanie, to wydawało się fajne za dzieciaka. To nie jest mój świat.
- A ty Maja?- zapytał dyrcio, a w jego głosie było słychać smutek- wrócisz do domu?
- Wrócę- odpowiedziałam pewnie- nie wiem jeszcze kiedy dokładnie. Muszę odpocząć, nie mam nawet czasu się porządnie wyspać.
- cieszę się- powiedział wstając- ja już się będę zbierał. Do zobaczenia Maja. Pa synu.
- Pa tato- odpowiedział Florian
- Do zobaczenia dyrciu- posłałam mu uśmiech, który w pewnym stopniu odwzajemnił.
Gdy usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, przypomniała mi się bardzo ważna rzecz. Zerwałam się szybko z miejsca i pobiegłam do przedpokoju.
- Dyrcio zaczekaj- powiedziałam do mężczyzny wychodzącego z mieszkania. Słysząc mój głos odwrócił się i czekał, aż coś powiem- mówiłeś mi, że mam starszego brata prawda? Gdzie on teraz jest? Jak się nazywa?
- Nazywa się Dezydery i stoi o tam- wskazał palcem na Dezego idącego z miską pełną chipsów. Spojrzał w naszą stronę- Maja poznaj swojego brata Dezego.
- o kurwa...

CZYTASZ
Extremely || vNarf
FanfictionSzesnastoletnia Maja, z pozorów zwykła... Kogo ja oszukuje? Nawet z pozorów nie jest zwykłą nastolatką. Pewnego dnia znudzona codziennością ucieka ze swojego ,, rodzinnego domu". Co się wydarzy, gdy wyruszy do wielkiego miasta? Jak potoczy się jej l...