The daughter of moon.

8.

**Mel**
Gdy wyszłam z pokoju widziałam znajome twarze. Były zmartwine.
- cholera - syknęłam gdy uderzyłam się w zranione kolano o barierki od schodów.

Twarz Northa i Zająca zwróciły się w moją stronę widziałam w nich ulgę. Schodząc ze schodów czułam ból, ale nie pokazywałam tego mimo że moje oczy zaczęły się szklić od łez. W połowie schodów podleciała do mnie Tooth i pomogła mi zejść. Nie zdarzyłam nawet jej podziękować bo od razu odleciała. Spojrzałam pytająco na Northa na co on wzruszył ramionami i od razu pokazał mi na Jack'a wzrokiem, nie musiałam długo myśleć o co chodzi. Podeszłam i położyłam rękę na jego ramieniu.

- Zostaw mnie w spokoju - powiedział zły i wstał z miejsca

- Jak sobie chcesz - powiedziałam i poszłam w stronę Northa.

**Jack**

Poczułem czyjąś rękę na ramieniu, tylko North Tak robi
- Zostaw mnie w spokoju.- powiedziałem i wstałem z miejsca
- Jak sobie chcesz - usłyszałem.
Poznałem ten głos. Ruszyłem z miejsca za pomocą wiatru by stać przed nią. Nasze twarze dzieliły centymetry. Bez zastanowienia wtuliłem ją do siebie.

**Mel**

Byłam lekko.. A nawet bardzo zszokowana
Ale podobało mi się. Też go uściskałam.
- Ehem - odchrząknął zająć.
Oderwaliśmy się od siebie jak poparzeni. Nie wiedziałam co powiedzieć. Ruszyłam przed siebie. Zapomniałam że miałam rozdarte już praktycznie kolano. Leciałam do przodu. Złapał mnie mój koszmar. Widziałam jak wszyscy prócz Jack'a wzdrygnęli się na jego widok. Przygotowali się do atakowania. Koń zarżał i stanął na tylnych łapach.
- ciiii....- uspokajałam konia - Silver spokój - powiedziałam poważniejszym głosem, patrząc koniu w oczy, na co ten wypuścił głośno powietrze nosem. Jako że złapałam równowagę kazałam mu zniknąć. Każdy patrzył się na mnie jak zaczarowany.
-Mel - spojrzałam na białowłosego stojącego już obok mnie chłopaka - musisz nam to wszystko wytłumaczyć -powiedział
Patrząc na mnie. Spojrzałam na niego i przytaknęłam i zanim zdarzyłam zrobić krok w przód poczułam silne ręce oplatające mnie w pasie.