**Jack**
Celowałem w Mroka ze swojej laski, w każdej chwili byłem gotowy zaatakować.Przybliżał się coraz bardziej, Spojrzałem na Mel która wzrokiem kazała mi opuścić laskę. Opuściłem ją, ale zaraz się opamiętałem i podniosłem ją spowrotem śledząc przy tym każdy ruch Mroka.
Podeszła do niego, z zaciekawieniem i lekkim strachem przyglądałem się ich ruchom.-To nasza wojna Mrok.-powiedziala oschle
-Nie wątpię - spojrzał się na Melanie - a mimo to przyprowadziłaś wsparcie - przybliżył się do niej tak że ich twarze prawie się stykały.
Nie podobało mi się to, już miałem atakować kiedy Mel Uderzyła go z całej siły w twarz. Odleciał na około 5 metrów.Przez pierwsze dwie sekundy byłem zszokowany, ale szybko się otrzasnąłem i zacząłem śmiać się z zaistniałej sytuacji.
Mrok podniósł się szybko z ziemi i otrzepał z kurzu.-Jeszcze się spotkamy - powiedział donośnym głosem z pogardą.
-Nie wątpię - powiedziała bez uczuć.
Rozpłynął się. Pozostawiając za sobą tylko pył. Nie mogłem się opanować, nie zauważyłem nawet kiedy leżałem na podłodze płacząc ze śmiechu.
Do zamku wpadł Mikołaj razem z Zającem krzycząc coś i wymachując rękami na wszystkie strony. Spojrzałem na nich że łzami w oczach, a po chwili zacząłem się jeszcze bardziej śmiać i uderzać rękoma w podłogę.
Brzuch bolał mnie już niemiłosiernie ale nie mogłem przestać.- Dziecinada - usłyszałem zbulwersowany głos Mel
Zobaczyłem czarny piasek ze srebrnymi wsazkami układający sie konia i jak na nim odleciała.
CZYTASZ
The daughter of moon.
FanfictionGłówna bohaterka Melanie została porwana przez największego łotra na świecie. A mimo tego zawsze wiedziała że nie jest taka jak on, pewnego dnia jej życie zmieniło się o 180°. Czy strażnikom uda się ocalić świat na czas za pomocą tej niezwykłej dzie...