Prolog.

169 4 0
                                    

Cześć, nazywam się Lilia Dudkiewicz i mam 20 lat. Studiuję dziennikarstwo, ale nie sportowe. Nienawidzę sportu do dziecka i tak naprawdę nie mam pojęcia dlaczego. Po prostu nie przypadł mi do gustu i tyle. Ponoć przeciwieństwa się przyciągają? I tu niestety muszę przyznać rację choć nieczęsto i niechętnie to robię. Moja przyjaciółka ma bzika na punkcie sportu a w szczególności siatkówki. Muszę przyznać (znowu), że grają w tej naszej reprezentacji przystojniacy i w klubach także. Ci juniorzy coraz to przystojniejsi. Nie wiedziałabym o tym gdyby nie to, że odwiedziłam moją kochaną Rozalkę u której cały czas ogląda się sportowe anteny Polsatu.

-Hej, patrz co znalazłam na Onecie- wyciągam telefon w kierunku Rozi, która ogląda mecz Polskiej młodzieżówki

-Nie przeszkadzaj mi. Nie widzisz co robię?- jednak nie zabrałam telefonu. Bo wiedziałam, że zaraz mi ulegnie...

- No nie wierzę! Ty chcesz wziąć w tym udział?- krzyknęła mi do ucha po przeczytaniu.

-Nie ja tylko chciałam ci to...- nie zdążyłam nawet dokończyć a ona już myślała nad hasłem, które wygrałoby główną nagrodę czyli dwa bilety na mecz otwarcia...

***

Hej! Mam nadzieję, że kto tu kiedyś zajrzy... To jest moje pierwsze opowiadanie. Nie mam pojęcia czy mi wyjdzie ale jak to się mówi YOLO!! W następnym rozdziale pojawi się główny bohater

P.S.

Przepraszam jeśli pojawiły się jakieś znaki ale nie mam pojęcia skąd się bior¹. Do zobaczenia!!😊❤😂

Przypadek? Nie sądzę.Where stories live. Discover now