Poranek pierwszego dnia szkoły nigdy jest łatwy, szczególnie, jeśli był poprzedzony wyjątkowo głośną i bezsenną nocą.
Ja, Vic, Tony, Jaime, Alex i Jack zamieniliśmy nasz pokój w kompletną katastrofę...
Bagaże porozrzucane, podobnie jak poduszki. Fasolki wszystkich smaków, a raczej opakowania po fasolkach wszystkich smaków leżą gdzieś pod wieżą Gryffindoru i mogę się założyć, że Filch nie będzie zachwycony, kiedy je zobaczy. Na łóżku Vica siedzi i kuma czekoladowa żaba, a gitara Tony'ego, niewiedzieć czemu została na siłę wepchnięta do kufra Alexa i jakby tego było mało, Bob drzema sobie na mojej głowie i jednocześnie głośno mruczy...
Otwieram oczy i ściągam Boba z mojej twarzy. Siadam na łóżku, a Tony leżący obok robi podobnie, uprzednio zerkając na zegarek.
- Siódma pięćdziesiąt! – Wrzeszczy w niebogłosy.
- Coo?! Która? – Pytam ziewając.
- Siódma pięćdziesiąt łomie! A my zaczynamy lekcje o ósmej!
- Wiem, o której zaczynamy lekcje, przecież nie jestem tutaj pierwszy raz!
- Za to pierwszy raz masz lekcje z twoim Billiem Joe Armstrongiem...
Zrywam się jak poparzony i zaczynam pospiesznie się ubierać. Nie mogę spóźnić się na tą lekcję, nie mogę!
Billie Joe Armstrong jest moim wielkim autorytetem. Najbardziej znany i poważany auror, który tak naprawdę nie boi się niczego, a do tego założyciel najważniejszej organizacji zrzeszającej aurorów z całego świata. Czy mógłby być lepszy idol dla mnie, najlepszego w całym roku, o ile nie w całej szkole z obrony przed czarną magią oraz przyszłego aurora? Wątpię...
Tony szturchną Alexa i Jacka, a ja Jaime'go oraz Vica.
- Zostaw mnie! Ja chcę jeszcze spać! – Fuentes przewrócił się na drugi bok.
- Vic wstawaj! Jest już za dziesięć ósma! – Krzyknąłem, lecz chłopak dalej leżał w swoim łóżku i nie zamierzał z niego wstawać.
- Vic do jasnej cholery, spóźnimy się na pierwszą lekcję!
- A co my w ogóle mamy pierwsze? – Zapytał zaspanym głosem Alex.
- Chyba... - zaczął Jaime, ale zaraz mu przerwałem.
- OBRONĘ PRZED CZARNĄ MAGIĄ!!!
Wrzasnąłem tak głośno, że nawet Vic w końcu wygramolił się ze swojego łóżka.
- No i co z tego?! – Ziewnął Fuentes i potarł swoje oczy.
- To, że naszym nowym nauczycielem jest sam Billie Joe Armstrong, pamiętasz?
- Dobra Gerard opanuj tyłek, bo zaraz nam tu na zawał zejdziesz... - skwitował mnie Jaime w międzyczasie wkładając skarpetki.
- No, ale to TEN Billie Joe Armstrong! Jest najlepszym aurorem w Świecie Czarodziejów, a ja chcę...
- Wszyscy wiedzą, że chcesz zostać aurorem, ale czy ktoś wie, że ja chcę spać? – Zapytał Vic.
Czasami mój kumpel potrafił być niezwykle denerwujący. Może nie jak Mikey, ale jednak...
- Chłopaki, jak coś ja już jestem gotowy... - Jack stał przy drzwiach dormitorium i patrzył na nas z politowaniem.
- A ty od tego roku postanowiłeś być najbardziej przykładnym uczniem z naszej szóstki? – zapytał wkurzonym głosem Alex.
CZYTASZ
EMOSOWY HOGWART // frerard // fransykes // kellic // jalex // ryden
Fanfiction💫~Dwadzieścia lat po ostatecznym unicestwieniu Lorda Voldemorta przez Harry'ego Pottera, śmierciożercy rosnął w siłę i planują wskrzesić swego Czarnego Pana. W tym czasie w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie młodzi czarodzieje powoli zaczyna...