🌞 5# Andy Biersack 🌛

187 23 9
                                    

- Szlama! – Powiedziała jasnowłosa dziewczyna z mocnym makijażem.

- Szlama! – Krzyknął otyły chłopak z burzą czarnych loków.

- Szlama! – Wrzasnęła jakaś pierwszoroczna i zaraz uśmiechnęła się dumnie.

- Szlama! – Denis Stoff, chłopak, z którym dzielę dormitorium popchnął mnie tak, że o mało się nie przewróciłem.

Rankiem musiałem przejść przez cały pokój Ślizgonów. Dudniło mi w uszach i bolała mnie głowa. Nie byłem nawet w stanie spojrzeć im w oczy. Od pierwszego dnia szkoły jest tak samo...

Niektórzy podchodzili i szturchali mnie, popychali jak Stoff, a starsi rzucali na mnie zaklęcia. Czułem na sobie ich wściekłe spojrzenia i zimny oddech. Na moim ciele zaczęły pojawiać się czerwone plamy od uderzeń, wieczorem zamienią się w siniaki. Zrobiło mi się ciemno przed oczami. Ktoś uderzył mnie z pięści w twarz, po czym upadłem na ziemię.

- To było dobre Radke, ale ja chciałem to zrobić! – Powiedział jeden.

Słyszałem jego słowa jak przez mgłę. Dotknąłem swojego nosa i poczułem na nim coś mokrego. Spojrzałem na rękę i zobaczyłem czerwone ślady krwi...

- Sorry Nicholls, ale nie mogłem się powstrzymać, by nie przywalić mu w tą śliczną twarzyczkę!

Ból był okropny i nie mogłem go znieść. Nie chciałem tego robić, ale z moich oczu popłynęły pojedyncze łzy.

- Och... Patrz Matt! Szlama się rozryczała... - Radke wybuchnął śmiechem, który sprawił, że moje policzki zapłonęły siarczystą czerwienią wstydu.

Nicholls i jeszcze paru innych również zaczęli się śmiać, a ja próbowałem się podnieść. Niestety przeszkodził mi w tym pewien Ślizgon, na którego pozostali wołali Fish.

- Nie tak szybko, dopiero zaczęliśmy zabawę... - Chłopak złapał mnie za nadgarstki, a pozostali zaczęli mnie kopać.

Czułem jak moje żebra są atakowane i modliłem się tylko o to, aby to się skończyło. Myślałem o Hannah, o tym czy ona również przeżywa coś takiego.

Pamiętam jak cieszyła się w ten dzień, kiedy dostała list z Hogwartu. Ja otrzymałem go parę dni wcześniej i również wtedy o mało nie podskakiwałem do sufitu z radości. Obydwoje myśleliśmy, że w Hogwarcie wreszcie będziemy traktowani normalnie. Grubo się myliliśmy...

Nagle Ślizgoni przestali mnie kopać i dziwnie ode mnie odstąpili. Liczyłem, że może w końcu ktoś zawołał jakiegoś nauczyciela, ale jednak nie...

Rozejrzałem się. W moją stronę szło dwóch chłopaków i jakaś dziewczyna. Wcześniej tylko Nicholls, Radke i Fish urządzali takie akcje z biciem i wyzywaniem mnie, a tamtą trójkę rzadko widywałem na oczy.

Jeden z Ślizgonów posiadał kręcone rudawo blond włosy i znudzoną minę, a drugi wpatrywał się we mnie swoimi ciemnymi oczami. Dziewczyna była od nich niższa i miała jasne włosy.

- Spieprzajcie! – Krzyknął do moich oprawców ten drugi.

Nie mogłem w to uwierzyć! W końcu któryś ze Ślizgonów postanowił mi pomóc! Wiedziałem, że na pewno w tym domu jest jeszcze ktoś, kto mnie lubi albo przynajmniej obchodzi go, co się ze mną dzieje. Może się zakumplujemy... Ja i tych dwóch Ślizgonów i ta Ślizgonka? Wtedy w końcu miałbym spokój od tamtych potworów. Widać było, że oni boją się tego wysokiego ciemnookiego, więc na pewno, kiedy będę ich kumplem dadzą mi spokój. Mimo bólu zacząłem uśmiechać się w stronę zbliżającej się trójki.

- Wy Matt, Ronnie i Jordan macie zostać! – Dodał po chwili.

Pewnie chce ich zlać albo wydrzeć się na nich... Na pewno...

EMOSOWY HOGWART // frerard // fransykes // kellic // jalex // ryden Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz