Wow *.* już ponad 400 wyświetleń, jesteście mega! 😍❤ dziękuję Wam za wszystkie gwiazdki i komy. Zapraszam do czytania!
___
-Jeszcze nic ci nie zrobiłem, a ty już ryczysz? - usłyszałam i spojrzałam w stronę drzwi. Stał tam wysoki, krótko ścięty brunet. Na jego twarzy widniał kpiący uśmiech. Postanowiłam się nie odzywać. Podszedł do mnie.
-Wiesz kim ja jestem? - pokiwałam głową na nie - odpowiadaj!
-N-nie wiem.. - powiedziałam przerażona.
-Od teraz twoim panem szmato! Mówisz do mnie na pan i wykonujesz wszystkie moje rozkazy! Rozumiesz?
-T-tak.
-Słucham?!
-Taak panie - zaczęłam głośniej szlochać.
-Nie ruszaj się, to może mniej bedzie bolało - zaczął zdejmować ze mnie ubrania, a ja szarpałam się najmocniej jak umialam. Nie udało się, był zbyt silny. Siłą zerwał ze mnie ubrania, które wylądowały na podłodze. Patrzył na moje ciało i wstał. Miałam nadzieję, że może wyjdzie, jednak nie... Przecież to nie mozliwe... Stanął obok łóżka i zaczął zdejmować z siebie ubranie. Po chwili znów zawisł nade mną. Włożył rękę pod moje plecy i rozpiął stanik. Szarpałam się najmocniej jak umiałam. Nie chciałam w taki sposób przeżyć mojego pierwszego razu. Krzyczałam, płakałam, kopałam... Jednak był silniejszy. Stanik zrzucił na podłoge, a zaraz potem dołączyła do niego dolna część koronkowej, czarnej bielizny. Gdy byłam naga, po prostu usiadł obok i patrzył na mnie. Odwróciłam się plecami do niego i przytuliłam do twarzy poduszkę. Mój pan delitatnie gładził mnie po tali i tyłku, aż nagle poczułam silnego klapsa. Bardzo bolało, lecz wiedziałam, że zaraz może być znacznie gorzej. Zaczął powtarzać tę czynność jakieś 10 razy. Ból był nie do wytrzymania. Piekły mnie oba pośkadki i uda. W pewnym momencie obrócił mnie tak, a abym leżała na plecach.
Delikatnie rozłożył mi nogi, a ja próbując je zacisnąć, z zarobilam kolejnego klapsa. Włożył we mnie dwa palce... W tamtym momencie płakałam z trzech powodów:
Ból,
Obrzydzenie,
Świadomość, że traciłam właśnie dziewictwo.
Dołożył jeszcze jeden palec. Bardzo bolało. Płakałam, krzyczałam, kopałam, a on robił to coraz mocniej i głębiej. W końcu wyjął ze mnie palce. Myślałam, że da mi spokój, przecież już wystarczająco się nacierpiałam. Jednak nie. Rozszerzył moje uda i klęknął między nimi. Starałam się je zacisnąć, lecz jego ręka powstrzymała moje ruchy. Wbił się we mnie bardzo boleśnie. Ból był o wiele większy niż ten wcześniejszy. Już nawet nie miałam siły płakać, po prostu leżałam w bezruchu i czekałam, aż to się skończy. Leżałam nie mogąc się ruszyć, a on cały czas wchodził we mnie coraz głębiej i szybciej. Już nie krzyczałam. Zabrakło mi siły. Tylko z moich oczu strumieniami wypływały łzy.
Po tak długich męczarniach poczułam jak ze mnie wychodzi. Błagam niech to będzie koniec... Chce do domu. Pomyślałam o tym co było kiedyś. Wolałabym dostać porządny wpierdol od taty zamiast tu być. Obrócił mnie tak, że leżałam na brzuchu i znów zaczął w niego uderzać. Gdy znów weź wezbrała się we mnie siła, zaczęłam się szarpać. Dla niego nic to nie zrobiło. Gdy znudziło go dawanie klapsów, gwałtownie wszedł w mój tyłek. Poruszał się szybko, co chwile czułam uderzenia raz w jeden pośladki raz w drugi. Wiedziałam, że zaraz nie wytrzymam. Poczułam tam rozlewającą się ciepłą ciecz... Niestaty wiedziałam co to było... Chwilę dyszał, jednak zaraz powrócił do czynów, zaczynając bardzo mocnym klapsem.
Chwilę potem zobaczyłam szre plamki.
Nie czułam nic.
Nie słyszałam.
Zero bólu.
Widziałam tylko czerń.
Chciałam, aby tak było już na zawsze... Miałam nadzieję, że tak będzie zawsze...
___
W komentarzu napiszcie, czy ten rozdział wam się podoba. Wydaje mi się, że taki zły nie jest 👌
Następny rozdział będzie jak wbijecie minimum 15 gwiazdek.
Dobrej nocy kochani ❤❤
CZYTASZ
Moje Ciało Należy Do Gwałciciela
Teen FictionZ winy własnego ojca stała się zaliczką. Czy można określać go w ogóle tym mianem? Rodzic powinien troszczyć się o swoje dziecko, chronić je przed złem tego świata, a nie niszczyć. Nowe życie stało się koszmarem, tęskniła nawet za ojcem, choć wcześn...