- Nienawidze cię, a nie lubię - syknęła.
- Nie przesadzaj, to co robisz jak mnie widzisz nie da się przeoczyć - uśmiechnąłem się jak głupi. Dziewczyny jednak były ciekawe. Zupełnie inaczej reagowały na takie rzeczy niż faceci. Łatwiej było je rozczytać.
- Ha! - wydusiła. - Nic nie robię takiego, co mogłoby zwrócić twoją uwagę.
Zaśmiałem się, nie potrafiła kłamać. Doskonale potrafiłem wyczytać wszystko.
- Czego rżysz?
- Tak po prostu - wzruszyłem ramionami. - Więc jak? Dasz mi spróbować? To tylko jeden całus. Nikt się o tym nie dowie. I zniosę już te twoje fochy.
- Nie - burknęła.
- Oj weź, jeden, tyci tyyyyyyyyci całus z rana nikogo nie zabił - uśmiechnąłem się głupio.
- Może on nie, ale wkurwiona kobieta już tak.
Uderzyła mnie w rękę i uwolniła się z mojego potrzasku. Ze złością maszerowała do ubikacji i zupełnie jak wisienka na torcie, trzasnęła z całej siły drzwiami. Zaśmiałem się pod nosem.
* Somin pov *
- Zajebię tego człowieka - powiedziałam do siebie, zamykając drzwi od łazienki. - Zajebię go, jak matkę kocham.
Yoongi chyba całkiem już zwariował. Tyle lat żyliśmy jakoś normalnie, nie było takich dziwnych momentów ani nic. Dopiero teraz mu odbiło, kompletnie zwariował.
Co on próbował ugrać, zmuszając mnie do dawania mu odpowiedzi na jakieś dziwne pytania? I do tego wszystkiego proponował żebyśmy się pocałowali. Znowu. Nie było mu mało?
Dotknęłam ust. Ciągle czułam jego wargi na moich. Mimo, że to był moment. Nie ukrywam, że nie chciałabym zrobić tego znowu, ale jestem wierna przyjaźni z Jiminem i nie potrafiłabym go tak zranić, całując się z jego chłopakiem.
Chociaż bardzo tego pragnęłam.
Zezłościłam się i oblałam twarz lodowatą wodą. Yoongi był typem faceta, który wiedział czego chce, więc dlaczego nagle teraz zachciało mu się próbować nowych rzeczy z dziewczyną? Zrozumiałabym gdyby poszedł gdzieś do klubu i zabawiał się z jakimiś nieznajomymi dziewczynami, ale ze mną? Albo wybrał mnie za ofiarę swoich fantazji albo uderzył z całej siły głową w ścianę i jego mózg uciekł mu nosem.
- Somin, pizza już jest - dobiegł mnie głos zza zamkniętych drzwi. Zacisnęłam pięści i otworzyłam je. Yoongi stał naprzeciwko ich, oparty ręka o ścianę i dziwnie się uśmiechał. Idiota.
- Pizza zawsze na ciebie zadziała - zaśmiał się.
- Jest już czy nie? - burknęłam.
- Eee, nie - posłał mi podejrzany uśmiech. - Chciałem żebyś otworzyła drzwi.
Chłopak wszedł do łazienki i pociągnął mnie do siebie. Próbowałam się wyrwać z jego uścisku ale nie miałam tyle siły.
- Do cholery jasnej, Yoongi - warknęłam szarpiąc się z nim. - Co ty odwalasz?
- Doskonale wiesz, że jeśli coś chce zrobić to mało co mnie zatrzymuje. Więc stań spokojnie i miejmy to za sobą.
Oparł mnie o ścianę, jedną rękę postawił na wysokości mojej głowy. Uśmiechał się ciągle głupio. Miałam go już dzisiaj serdecznie dosyć.
![](https://img.wattpad.com/cover/113039256-288-k486672.jpg)
CZYTASZ
My Friend's Boyfriend | MYG
FanfictionKiedy trójka przyjaciół mieszka pod jednym dachem, mogą się dziać różne rzeczy. Jednak czasem gdy orientacja oraz związek dwóch osób jest jasno ustalony, to wszystko może wydawać się łatwiejsze. Ale czy na pewno tak jest? Somin, Jimin i Yoongi ide...