#5

22 3 3
                                    

W poprzedniej części...

Wyjęłam zawartość paczki i poszłam do swojego pokoju się przebrać.
Zmęczona wrażeniami z całego dnia szybko wpadłam w objęcia Morfeusza.
______________________________

Gdy wstałam z łóżka spojrzałam na zegarek. Była równo 9:00.

Spojrzałam w lustro i przetarłam oczy.
Przyjrzałam się dokładnie mojej fryzurze, moje włosy nie wyglądały najlepiej. A więc... czas do fryzjera.
Zadzwoniłam pod odpowiedni numer i umówiłam się na 11:15. 

Na śniadanie zjadłam przygotowane przez mamę tosty z serem. Na koniec wypiłam filiżankę kawy i ruszyłam w kierunku łazienki.

Wzięłam przyjemną kąpiel i umyłam włosy. Po tym wszystkim ubrałam się w biały crop top, szorty i Superstary.

Zdążyłam jeszcze obejrzeć połowę ulubionego serialu i poszłam do fryzjera. Po długim myśleniu nad nową fryzurą zdecydowałam się na lekkie skrócenie włosów i pofarbowanie ich na czarno - szaro.

 Po długim myśleniu nad nową fryzurą zdecydowałam się na lekkie skrócenie włosów i pofarbowanie ich na czarno - szaro

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czułam się w nich jak inny człowiek... naprawdę.

Wróciłam zadowolona do domu i pokazałam się rodzicom.

- Dlaczego szare włosy? - spytała mama.

- Dlaczego nie? Takie są teraz modne. - stwierdziłam.

- Moim zdaniem wyglądasz w porządku. - powiedział tata. - Rzeczywiście, chciałbym zobaczyć cię w "normalnym" kolorze włosów.

- Wyślę zdjęcie Allanowi, ciekawe, co odpisze.

*************************************

Zdjęcie zostało wysłane.


Od: Allan
Wow, wyglądasz ślicznie <33 Przy okazji powróciłem do naturalnego koloru włosów.

Ja:
Dawno cię nie widziałam w czarnych włosach.. 😮

Od: Allan
Mam nadzieję, że będziesz miała okazję 😂 Jak tam plany z lotem do LA?

Ja:
Narazie jest on aktualny, NARAZIE.
Powoli pakuję rzeczy, a przynajmniej mam taki zamiar 😝

Od: Allan
Spk, ja też może zacznę się pakować. Kiedy chcesz lecieć?

Ja:
Jeszcze nie wiem. Może za tydzień, dwa... Nawet nie mam jeszcze wszystkich mebli w nowym mieszkaniu 😒

Od: Allan
Ok, kończę, muszę wynieść durne śmieci xD Odezwę się później, baj

Ja:
Papatki ❤️❤️

*************************************
- Co napisał? - zapytała mama.

- "Wyglądasz ślicznie".

- Powiedziałaś to, jakby odpisał ci "wyglądasz okropnie". Trochę więcej uśmiechu i mniej powagi. - odparła.

- Jak tam moje nowe meble? Już długo na nie czekamy. - jak zwykle muszę marudzić.

- Mają przyjść jeszcze dzisiaj po południu. Chyba wytrzymasz do tego czasu?

- Ale skąd mamy wiedzieć, że przyjdą? Przecież to drugi kontynent! - zmieniłam lekko temat. - Nie mieszkamy w Stanach Zjednoczonych tylko w Australii...

- Spokojnie, dostaniemy wiadomość.

- Postanowiłam, że kiedy mieszkanie będzie gotowe... Polecę do Los Angeles. - oznajmiłam.

Mama przybrała zmartwiony wyraz twarzy.

- Tak szybko chcesz nas zostawić?

- Mamo, przerabialiśmy już ten temat... To już ustalone.

- Czyli masz zamiar lecieć już dzisiaj?

- Nie, oczywiście, że nie. Będę musiała sprawdzić loty do Stanów Zjednoczonych - powiedziałam. - Chcę spędzić normalnie wakacje, a nie siedzieć znudzona w czterech ścianach.

- Dobrze... pod warunkiem, że pomogę ci się pakować.

- No okay, sama pewnie zapomniałabym spakować nawet piżamę. - zaśmiałam się.

Wyjęłam z szafy walizki i wkładałam w nie potrzebne rzeczy.
Mama pomogła mi w tym.

Tak bardzo się w to zaangażowałam, że zajęło mi to 3 godziny.
Byłam wykończona, a zarazem dumna z siebie.

Poszukałam dostępnych lotów do USA. Najwcześniejszy: dzisiaj o 20:00.
Kurczę... Lecieć czy nie lecieć...?
Oto jest pytanie...

Do 20:00 zostały jeszcze 4 godziny, więc zdążę się jeszcze trochę spakować.

Poinformowałam o wszystkim rodziców, Kate i Allana.
Chłopak jednak nie chciał ze mną dzisiaj lecieć, trudno się mówi.

O odpowiedniej godzinie pojechałam z rodzicami na lotnisko, którzy pomogli mi zanieść bagaże.
Wkrótce samolot wystartował w górę.

Ostatni raz widziałam płaczącą ze wzruszenia mamę i machającego do mnie na pożegnanie tatę.

Przez całą podróż spałam, przeglądałam internet lub pisałam przez Messengera z Kate.
Myślałam, że zanudzę się na śmierć...

Mam nadzieję, że meble zostały dostarczone... Inaczej nie miałabym gdzie spać, gotować itd.

Lot trwał jakieś 20 godzin, co nie było ciekawym przeżyciem (przynajmniej dla mnie).

Byłam szczęśliwa, kiedy nareszcie samolot wylądował.

Cześć, nazywam się DanielleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz