W poprzednim rozdziale...
Zawsze chciałam spotkać Tylera i Josha w realu. To jedne z moich marzeń, które się spełniło, miałam okazję poznać ich bliżej.
- Ten dzień był najlepszym z całego mojego życia. - powiedziałam.
_________________________________Zauważyłam, że Kate bardzo dziwnie się zachowuje, naprawdę nie wiem, dlaczego.
Ciągle gdzieś znika, a gdy siedzi przy stole ze wszystkimi gośćmi, w ogóle się nie odzywa.Może powiedziałam coś wobec niej nie tak? Przykro mi, że nie cieszy się razem ze mną.
Nie wytrzymałam i postanowiłam ją poszukać. Sprawdzałam wszędzie, na parterze, na pierwszym piętrze, na balkonie oraz w toalecie.
Pozostało mi wyjście z budynku.Udałam się w stronę wyjścia. Już miałam wychodzić z lokalu, gdy usłyszałam czyjeś kroki.
Obejrzałam się i zastałam Kate.
Wyglądała okropnie. Była blada, miała czerwone oczy, najprawdopodobniej od płaczu.Bez dłuższego zastanawiania się zawołałam ją po imieniu.
- Kate!
- Zostaw mnie. - powiedziała z głową zwiszoną w dół i wybiegła z restauracji.
Jeszcze bardziej posmutniałam. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie wiem o co chodzi. Nawet mi nie powiedziała, dlaczego ucieka z moich urodzin.
Spokojnie Danielle, została tylko godzina... coś wymyślisz..
Wróciłam na salę jak gdyby nigdy nic i zajęłam swoje miejsce na krześle.
- Gdzie jest Kate? Długo już jej nie ma. - powiedziała Ellen.
- Poszła zapalić... - palnęłam pospiesznie wymowkę.
Co ja powiedziałam?! Kate przecież nie pali!
Goście na moje słowa skrzywili się.Starałam się zachowywać normalnie. Nie było to łatwe, cały czas myślałam o Kate.
W końcu impreza dobiegła końca. Nie tak to sobie wszystko wyobrażałam.
Allan postanowił mnie odwieźć do mojego mieszkania.
- Coś się stało? - spytał.
- Nic mi nie jest - skłamałam. - Po prostu... za dużo emocji..
Chłopak zmierzył mnie wzrokiem.
- Nie wierzę ci - odparł chłodnie. - Ja ciebie nigdy nie oszukałem.
- Dobrze, skoro nalegasz - Allan zaczął podnosić mi ciśnienie. - Kate uciekła z moich urodzin i jest na mnie obrażona. Zadowolony?
Wybuchłam i zamknęłam się w swoim pokoju. Zaczęłam szukać powodów, dlaczego Kate obraziła się na mnie, obwiniałam siebie.
Wyjęłam komórkę i wykręciłam odpowiedni numer, zaczęłam dzwonić do Kate.
Nie odbierała. Jeszcze raz do niej zadzwoniłam.
Wciąż nie odbierała.
- Niech to szlag! - rzuciłam telefonem.
- Danielle, uspokój się! - zwrócił mi uwagę. - Może po prostu ma wyłączony dźwięk.
- A jeśli nie? Specjalnie ode mnie nie odbiera! _________________________________
Hej! Postanowiłam odwiesić książkę, przy okazji wprowadzić pewne zmiany, chociażby tytuł opowiadania. Nazwa "Druga Szansa" miała się odnosić do fabuły książki, jednak mam nieco inne plany, głównie dlatego zmieniam tytuł. Od dzisiaj będzie to "Cześć, nazywam się Danielle".
Przepraszam was za przerwę, spowodowaną brakiem weny i wolnego czasu :cc
xoxo
CZYTASZ
Cześć, nazywam się Danielle
AventurăDruga część książki "Życie jest dziwne...". Tym razem Danielle będzie musiała pożegnać się z wiekiem nastolatki i wkroczyć w dorosłość. Koniec liceum - początek studiów. Czy w jej życiu wszystko pójdzie po jej myśli? ______________________________...