5

5.1K 364 83
                                    

Blondyn patrzył na Sasuke zdziwiony.

-Chciałeś mnie lepiej poznać??? - Spytał zdezorientowany Naruto. - Ale po co? Przecież my nawet się nie lubimy!

Sasuke spojrzał na mnie zdziwionym wzrokim. Osłupiałem. Czyżby on serio myślał że jesteśmy kumplami? Nieee. To nieprawda. Jednak jego spojrzenie mówiło samo za siebie. Odwołał Fawexe a następnie zawiązał pieczęć i zniknął w białym dymie.

***

Od tamtego dnia minął tydzień. Naruto unikał Uchihy przez cały czas.

-Co się dzieje?!?! Czemu mnie unikasz?!?! - Zawołał pewnego dnia, gdy w końcu go dopadł. Uchiha przycisnął blondyna do ściany.

-O co ci chodzi??? - Spytał Naruto, udając niezrozumienie.

-O ten zegar, co nie chodzi!!! - Powiedział zirytowany czarnowłosy. - Unikasz mnie od dnia gdy poszedłem na twój trening!

-Coś ci się wydaje.

-Tak myślisz? - Spytał Sasuke unosząc brwi. - Czyli wydawało mi się że uciekłeś gdy cię dziś rano zawołałem? Albo dwa dni temu gdy podszedłem do ciebie spytać się czy znów mogę iść z tobą na trening?

Naruto milczał. Sasuke jednak nie odpuszczał i przycisnął go mocniej do ściany.

-Wydawało ci się. - Odpatł z uśmiechem blondyn. Zrezygnowany Uchiha puścił chłopaka i ruszył ku wyjścia z Akademii. Jednak po chwili zatrzymał się i spojrzał na blondyna przez ramie.

-Chciałem pomóc. - Oznajmił spokojnie czarnowłosy. - Wiem co to znaczy samotność. Widzę jak inni cię gnębią. Chciałem podać pomocnął dłoń, ale skoro jej nie potrzebujesz to nie będę naciskać.

Naruto stał i patrzył na oddalające się plecy Uchihy. Poczuł się głupio. W końcu ten Emo człowiek jako jedyny do niego normalnie zagadał.

-Dziś na polu treningowym nr 63 o szesnastej! - Zawołał blondyn do odchodzącego kolegi. Ten zatrzymał się i pokiwał głową.

Prawdziwa twarzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz