7

162 6 0
                                    

          Kolejne kilka dni siedziałam w domu, wychodziłam tylko na chwilę i nie daleko. 

          Niemalże byłam pewna, że rodzice mnie obserwują, a to dlatego że mój ojciec cały czas zostaje w domu, jak normalnie go nigdy nie było. 

          Wpadłam na dość szalony pomysł. Chciałam uśpić ojca, na chwilę, i sprawdzić co ma na laptopie,  pilnuje go jak matka młode.

         Poszłam do kuchni zrobić tacie pyszną herbatkę. Gdy chciałam bezpośrednio wsypać biały usypiający proszek do kubka, zorientowałam się, że w domu mogą być kamery, dlatego postanowiłam sięgnąć po cukier. Jakoś niezręcznie udało mi się udawać, że tylko posłodziłam napój.

          Ruszyłam w stronę taty gabinetu. Zapukałam i nie czekając na odpowiedź, weszłam do środka. 

          - Proszę - powiedziałam kładąc kubek na biurku.

          - Co się tknęło, żeby mi herbatę robić? - spytał z niedowierzaniem. No tak, teraz jakaś wymówka na szybko, jakaś wiarygodna. 

           - Robiłam dla siebie, ale stwierdziłam, że nie chcę pić - tak, na pewno w to uwierzy... o dziwo się udało.

           Uśmiechnęłam się i wyszłam, specjalnie nie domykając drzwi. Usiadłam zaraz obok nich i czekałam na skutek mojego wywaru.

           Z nudów zaczęłam liczyć niewielkie, szare plamy na ścianie. W ogóle od kiedy my mamy dywanik na korytarzu? Przesunęłam go, bo mi przeszkadzał. Pod puchatym materiałem, na panelach, była dość duża, ciemna plama. Nie wiem skąd się wzięła i dlaczego... Ostatnio w ogóle nie rozumiem co dzieje się w moim domu.

            Czekałam już sporo czasu, w końcu postanowiłam sprawdzić czy mój ojciec już odleciał. Wychyliłam głowę przez drzwi. Leżał głową w papierach. Śpi. Podeszłam szybko do laptopa.

           Jakieś dziwne ikony, niektóre zablokowane hasłem. Zobaczyłam napis 'CAMERA' i od razu w niego kliknęłam. Na ekranie pojawiło mi się kilka obrazów: mojego pokoju, kuchni, salonu, a nawet łazienki.

           Na szczęście nie widzę nagrania z mojej garderoby, tam chyba nie ma kamery. Teraz muszę być ostrożna, muszę uważać co robię w domu, a przede wszystkim nie mogę dać się złapać. 

           Wychodzi na to, że już powoli muszę zacząć się pakować i wyprowadzać. 

WampirzycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz