Rozdział XII- Rodzice, zaręczyny i Katsudon!

2.6K 180 33
                                    

*Narracja z trzeciej osoby*

        Na lodowisku stało stare małżeństwo. Zirytowana kobieta skąpo ubrana tupała nogą czekając na jej syna. Obok niej stał muskularny facet. Który ze złowrogą miną patrzył na szklane drzwi. Po chwili wszedł przez nie platynowłosy mężczyzna.
- Wchodźcie [T.I.], Yuuri zakładajcie łyżwy i na lód. Dzisiaj...- tu podniósł głowę i zastygł w bezruchu. Zdziwiony po chwili wyjąkał:
-C-Co...- po chwili przerwała mu czerwonowłosa kobieta:
- Miło się ucieka przed własnymi rodzicami, prawda?- zapytała zaskrzeczała złośliwie.
- Co tu robicie? Dlaczego tu jesteście?- pytał zdezorientowany.
- Victor, co oni tu robią?- zapytała [T.I.].
- A co to za dz**kę sobie sprowadziłeś, co?!- fuknęła Natasza Nikiforov.
- I kto to mówi?!- odgryzła się sprytnie [T.I.]. Widać, że trafiła w sedno sprawy.
Natasza prychnęła tylko wściekle więcej się nie odzywając.
- Dobra Victor, wracamy do Moskwy.- Na te słowa Victor roześmiał się głośno.
- Was chyba po***ało! Po pierwsze: jestem pełnoletni. Po drugie: nie zostawię nigdy [T.I.], a po trzecie: w dupie was mam!- powiedział Victor zakładając swoje pozłacane łyżwy dając znak [T.I.] i Yuuri'emu, by ich zignorowali. Trochę poddenerwowani zaczęli wykonywać jego polecenie. Natomiast kompletnie zszokowani "rodzice" patrzyli na poczynania młodych łyżwiarzy z niedowierzaniem. Ich przewrotki, piruety, podskoki podnoszenia i wszystko inne. W końcu trochę zrezygnowani opuścili lodowisko. Zostawiając trójkę łyżwiarzy samych.

         - To niewiarygodne, żeby mój syn zachowywał się jak baba!- krzyczał wkurzony ojciec Victora.
- I żeby tak się do nas odnosił!- irytowała się Natasza.- Co za brak szacunku!
- Powinien dostać porządne lanie.- powiedział mężczyzna wracając na halę wściekły. Widząc, że Victor zachodzi z tafli złapał go za kołnierz i wymierzył mu mocny cios w szczękę po czym w brzuch. Sam Victor nie był bierny i oddawał ciosy z podwójną siłą. Był tylko jadem zasadniczy problem. Jego ojciec był od niego znacznie silniejszy i z łatwością rzucił nim o ścianę tak, że ten stracił przytomność. On natomiast rzucił na odchodne:
- Frajer.- i wyszedł trzaskając drzwiami.

          Do nieprzytomnego Victora natychmiast podbiegli Yuuri i [T.I.]. Od razu zaczęli go cucić. Po względnym zbadaniu platynowłosego stwierdzili, że pogotowie ratunkowe będzie zbędne. Po paru długich minutach spod powiek ukazały się piękne niebieskie oczy.
- C-Co się stało?- zapytał jeszcze trochę zdezorientowany.
- Victor? Jak się czujesz? Pamiętasz coś?- martwiła się [T.I.].
- Jak przez mgłę. Ale niewiele. Pamiętam, że znowu przyszedł znowu mój ojciec, a dalej prawie, że nic.- powiedział słabo.
- Twój ojciec znowu cię pobił, ale chyba nie bardzo mocno, skoro kontaktujesz, a boli cię coś?- zapytał Yuuri.
- Trochę głowa i brzuch, a tak poza tym chyba nie.- odparł cicho.

- Okej, a spróbuj wstać.- z lekką pomocą Victor wykonał polecenie i postawił kilka kroków.- Nie kręci ci się w głowie?- zapytała zmartwiona [T.I.].

- Nie.

- To chyba będziesz żyć.- powiedział Yuuri.
- Chyba? Co chcesz przez to powiedzieć? Ja nie chcę jeszcze umierać! Jestem za młody!- zaczął panikować Vicchan. [T.I.] i Yuuri zgodnie przybili sobie piątkę z twarzą.

- No i wrócił stary Victor.- stwierdził trochę rozbawiony Yuuri. Po chwili wszyscy w świetnych humorach wracali do domu.

*Big time skip (Japonia, Hasetsu)*

*Victor POV*

         Po powrocie do gorących źródeł Hiroko rzuciła się na mnie z płaczem. Wypytywała co mi się stało i czy aby na pewno wszystko w porządku. Zbeształa Yuuri'ego i [T.I.], że nie zadzwonili wtedy po karetkę, ale po zapewnieniach iż wszystko jest w jak najlepszym (prawie) porządku odpuściła. Potem zjedliśmy dużo Katsudonu. Oczywiście Yuuri prze szczęśliwy powiedział, że jak najbardziej może być tak codziennie. Ostatnio zastanawiam czy nie oświadczyć się [T.I.], ale ona chyba zasługuje na kogoś lepszego niż ja.

        Trudno, raz się żyje. Pod pretekstem załatwienia paru spraw na mieście pojechałem taksówką do jubilera i wybierałem pierścionek. Z pomocą sprzedawcy zdecydowałem się na piękny złoty pierścionek z szafirem na "obrączce" (nie mam pojęcia jak się to nazywa dop.aut.) wysadzaną diamentami. Teraz wrócić do domu i obmyślić plan.

616 słów

OHAYOU! Polsat część 2! Jeszcze I rozdział i epilog! Powoli zbliżamy się do końca. Pomyślę nad 5 zamówionymi one-shotami z Yuri! on Ice. Zapraszam do mojej książki z one-shotami. Niektóre ciekawsze pomysły mogę zrealizować, ale nie obiecuję, że zrobię wszystkie. Na razie nie mam pomysłu jaki wstawić w grudniu, więc tam można składać propozycje. Sayounara i do następnego!

~alixsiorek

Victor Nikiforov x Reader [Yuri! On Ice]- Inna Historia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz