4. Niezmiennie

1.2K 72 10
                                    


—  W lewo — szepnęła, pośpiesznie wyciągając przed siebie ramię. Laxus nigdy nie ufał szemranym nawigacjom, które chcieli mu wciskać przy każdej możliwej okazji. Wolał korzystać z tradycyjnej, papierowej mapy lub siłą wciągać do auta Lucy, by z jej niezawodną pamięcią przedniego wzrokowca, trafiać do wielu miejsc. — Jedź na sam koniec, po prawej jest niewielki parking.

Całą drogę spędzili w nieodgadnionym milczeniu, przerywanym tylko i wyłącznie komendami blondynki, czy też siarczystymi wulgaryzmami Gajeela, którego złość wzmacniała panującą w środku maszyny, nieprzyjemną aurę. Wjechali w końcu na niewielką przestrzeń, gdzie ogólnie mieściło się może siedem czy osiem aut, po czym zaparkowali na samym jej końcu. Dreyar błyskawicznie unieruchomił samochód i kilka sekund później pośpiesznie parli po mokrym chodniku.

— Lucy, proszę cię... Szybciej. — Redfox nieustannie ją pospieszał i choć stawało się to nieco uciążliwe, zaciskała zęby i w milczeniu prowadziła go do wyznaczonego celu, zdając sobie doskonale sprawę z tego, jak musiał czuć się jej przyjaciel.

Mirajane czasem przysyłała ją do siedziby Lamii Scale, by odbierała jakieś drobnostki lub po prostu wymieniała się informacjami jako członkowie sojuszu trzech organizacji, w którego skład wchodzili również ludzie z Blue Pegasus, dlatego Lucy znała tę drogę najlepiej. Poprowadziła ich wąskim przejściem pomiędzy dwiema kamienicami, a potem podbiegła pod wielkie, drewniane wrota trzeciego budynku. Złapała w dłoń grubą kołatkę i uderzyła nią ze trzy razy, chcąc mieć pewność, że zostanie usłyszana. Nie czekali długo, by światło z holu oblało ich sylwetki. W progu stanął Vastia, którego Heartfilia bardzo dobrze znała; może łączyły ich sprawy zawodowe, lecz chłopak uczęszczał do tego samego liceum co ona.

— Lyon! — wydusiła z siebie, prędko do niego doskakując. Objął ją przyjaźnie, lecz od razu wyczuła od niego silny niepokój. — Co z nią?

— Wejdźcie — mruknął ponuro, tylko dokładając przybyłym strachu. Zamknął za nimi drzwi i wskazał na szerokie przejście, prowadząc ich w owym kierunku. — Lekarz przyjechał do siedziby i zajął się nią tutaj. Zaraz wszystko wam powie.

Zeszli schodami na podziemny poziom i wyszli do przestronnego, sporego saloniku, w którym ich organizacja przesiadywała tak samo, jak Fairy Tail w pubie. Minęli kilka zaaferowanych osób, przedostając się na drugi koniec sali i weszli w kolejny korytarz, który doprowadził ich do niewielkiego pomieszczenia. Vastia wpuścił ich przodem; pokoik był niewielki, znajdowały się w nim dwa łóżka, biurko i kilka szpargałów, które wskazywały na to, że znaleźli się w prowizorycznej lecznicy. McGarden zajmowała jeden z materaców, a jej stan nie był pocieszający. Lucy i Gajeel doskoczyli prędko do ciała przyjaciółki i ze zbolałymi minami otaksowali ją spojrzeniami.

— Nie wierzę — wyszeptał Laxus, z wolna do nich dołączając. Nie potrafił patrzeć spokojnie na swoją podopieczną, która najwyraźniej przeszła przez piekło, a on nie był w stanie jej w żaden sposób przed tym uchronić. Zacisnął pięści i zaczął kląć w myślach, że gdy tylko się stamtąd wydostaną, znajdzie tych ludzi i po prostu wykończy. — Kto, do jasnej cholery, mógł jej to zrobić?

— Levy... — Redfox przyklęknął przy meblu i wpatrywał się w twarz swojej ukochanej.

Heartfilia już sama nie wiedziała, co sprawiało jej więcej bólu; widok skatowanej dziewczyny czy przyjaciela, który po raz pierwszy odsłonił przy niej tę wrażliwą stronę. Cholernie mu współczuła, choć sama nie potrafiła znieść myśli o tym, co się stało.

— Witajcie, kochani. — Lucy i jej przybrany ojciec przenieśli wzrok na brunetkę, która po cichu weszła do pokoju. Z pewną ulgą przyjęli informację, że to Ultear zajmowała się ich przyjaciółką, a owa kobieta bardzo często pomagała również członkom Fairy Tail, jako stara, dobra znajoma Jellala. — Spokojnie, tylko śpi. Dałam jej środki przeciwbólowe i tabletkę nasenną, bo znajdowała się w nie najlepszej kondycji psychicznej. Gdy tu dotarłam, była strasznie roztrzęsiona, nie mogłam na to patrzeć.

[Fairy Tail] Blisko DemonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz