Ja: Przemek, piszemy ze sobą już 12 dni.
Ja: Zaufałam Ci, polubiłam Cię.
Ja: Ty mnie nie koniecznie.
Ja: Nie chce tego dłużej Przemek ciągnąć.
Ja: Ujawnię się wcześniej.
Ja: Okłamuje Siebie, Ciebie i znajomych.
Ja: Cześć.
*[Przemek]*
- Co dziś robimy? – zapytała Marta siadając na przeciwko mnie.
- Ja idę do klubu, a Co Ty robisz to nie wiem. – zaśmiałem się. Marta to moja młodsza kuzynka, która ze względu na szkołę, mieszka u moich rodziców.
- Mogę iść z Tobą? – zapytała robiąc słodką minę.
- Zapomnij, nie biorę gówniar. – po wypowiedzeniu tych słów poczułem ból w ramieniu. – Jeszcze raz a Ci oddam.
- Co Ty taki dziwny się zrobiłeś?
- Ja? – zapytałem. – Nic, przecież wszystko luz jest.
- Przemek znamy się bardzo długo, umiem wyczuć kiedy jest coś z Tobą nie tak. – usiadła obok mnie biorąc herbatę do rąk.
- Zengota widział Malicką. – powiedziałem.
- O kurwa. – wydarła się. – Karolina jest tutaj?
- Zamknij się. – warknąłem. – Zengota ją widział, ale wiesz jaki on jest. Widzi to czego nie musi widzieć.
- Jestem pewna, że dałaby Ci znać, że tu jest. – przytuliła mnie Marta.
- Wiem, dzięki. – uśmiechnąłem się do niej sztucznie.
***
Pawlicki: Malicka, nie zjeb tego dziś. Proszę Cię, kurwa.
Ja: Spokojnie Pawlicki, nie bój się o to.
Pawlicki: Jak mam się nie bać, co? Raz już zjebałaś kurwa.
Ja: Spierdalaj.
Pawlicki: Ty też.
*[Malicka]*
- I co masz mu zamiar powiedzieć? – zapytał Zengota. – Siema Przemek, jak życie?
- Spierdalaj wielki przyjacielu. – warknęłam na niego i odeszłam od baru. Idąc w stronę loży wpadłam na jakiegoś chłopaka. – Przepraszam, nie zauważyłam Cię.
- Malicka? – zapytał chłopak, na co ja aż zastygłam. Ten głos, ten pierdolony głos. Ta chrypka.
- Przemek? – zapytałam drżącym głosem. – Boże.
- A jak myślisz? – zaśmiał się ironicznie. – Po co wróciłaś?
- Przepraszam, muszę Ci coś powiedzieć. – spojrzałam pierwszy raz na chłopaka. – To ja pisałam do Ciebie.
- Myślisz, że kurwa nie wiem? Próbowałaś ze mnie idiotę zrobić? Raz już zrobiłaś ze mnie. Od razu poznałem Twoje pismo. Przecież nie znamy się od dziś co nie przyjaciółko? – wydarł się na co wszyscy na Nas spojrzeli.
- Przepraszam, chciałam, żebyś znów mi zaufał, żebyś się do mnie przekonał.
- Posłuchaj mnie, odpierdol się ode mnie rozumiesz? Nie chce mieć z Tobą nic wspólnego.
- Przemek – wtrącił się Piotr. – wysłuchaj jej.
- Nie mam nawet słuchać jej wypocin, żałosna jest, że po dwóch latach znów próbuje wjebać się w moje życie. – warknął do brata.
- Proszę, daj mi 5 jebanych minut. - spojrzałam na chłopaka.
- Dobra, masz 5 minut. – odpowiedział. – Chodź na zewnątrz. Chłopak złapał mój nadgarstek i ciągnął w stronę wyjścia z klubu.
YOU ARE READING
Forgive her. [Przemysław Pawlicki]
FanficDawna zraniona przyjaźń? Czy uda się ją naprawić?