Siedziałam sobie w sali chemicznej gdy nagle na mojej ławce wylądowała karteczka. Nasza nauczycielka ma wzrok jak kret więc nie bałam sie ze nas przyłapie. Zaczęłam czytać:
,,Idziemy po lekcjach do kina. I to nie jest propozycja. Zrobisz to. :-D haha"
Zaśmiałam sie. Tak to właśnie Layla. Jeśli coś chce z pewnością to dostanie. Chwyciłam długopis i nabazgroliłam:
,, Na dzisiaj umówiłam sie z Rossem :-(".
Nie musiałam długo czekać.
,,Niech idzie z nami!! Takie ciacho mniam"
Obie zaczęłyśmy sie śmiać czym zwróciłyśmy uwagę nauczyciela. Jednak zaraz wrociła do lekcji a my do konwersacji.
,,Nie zapomnij że to moje ciacho"
,, Oj podziel sie ze mną."
Znowu ten śmiech.
,,Dobra przyjdziemy i skończ już :-D"
***
Zaraz po lekcjach - zgodnie z umową - ja i Ross zjawiliśmy sie w kinie. Była tam Rose z jakimś chłopakiem... ZARAZ!! Z JAKIMŚ CHŁOPAKIEM??!! Czy to randka?? Przywitałam sie i pociągnełam na chwilę z dala od chłopaków.
- To ty masz chłopaka?? - wrzasnełam
Layla zrobiła sie cała czerwona i wypaliła:
- Taaaa.
- Od kiedy??
- Od kilku dni. Nie powiedziałam ci bo...
- Bo??
- Bo nie byłam pewna czy to wypali ale teraz jest naprawdę super.
Obie sie zaśmiałyśmy i wrociłyśmy do naszych chłopaków.
- Jestem John - przedstawił sie.
- Ja jestem Rose. A to mój chłopak Ross.
- No pierwsze lody pszęłamane więc na film!! - zakomenderowała Layla.
Byliśmy na fajnej komedii. Ciągle sie śmialiśmy. Ross bez przerwy mnie przytulał. To było bardzo miłe. Katem oka zauważyłam ze John przytula Layle. Fajnie ze każda z nas ma teraz chłopca. Podwójne randki to było by super. Po seansie rozeszliśmy sie. Ross odprowadził mnie do domu. Jeszcze trochę posiedział w moim pokoju a potem zmęczona całym dniem nawet nie wiem kiedy zasnęłam...
CZYTASZ
Przypadek??
Teen FictionCzy to przypadek że Ross zakochał sie w Rose?? Może tak może nie. Czy miłość nastolatkow przetrwa próby?? Czytajcie!!