Rozdział 13

52 2 0
                                    

- Cześć piękna!! - Ross postanowił mnie odwiedzić.m

- Cześć - uśmiechnęłam sie.

- Wczoraj szczerze pogadałem sobie z Johnem i obiecał ze da ci spokój.

- Dostatecznie go wystraszyłeś?? - zaśmiałam sie

- Oj tak.

To mówiąc czule pocałował mnie w policzek.

- Ja też muszę ci coś powiedzieć... - powiedziałam

- Kevin był u mnie... Powiedział ze wciąż mnie kocha i ze chce żebym do niego wrociła...

Chłopak usiadł na kanapie i westchnął:

- Oh...

- To wszystko co chcesz mi powiedzieć?? - Zdziwiłam się - ,,Oh"??

- Ooo... Kurczę?? - zaśmiał się - nie no to jasne ze chce żebyś wybrała mnie ale to twoje życie i zrozumiem.

Pokiwałam głową.

- To znaczy ze chcesz być z nim - zapytał

- NIE!! - krzyknełam - przecież wiesz ze cie kocham!!

Podeszłam do niego i go przytuliłam.

- Zawsze będziesz moim rycerzykiem - wyszeptałam mu do ucha

- A ty moją śliczna królewną...

Chwyciłam jego podbródek i namiętnie pocałowałam. Mam wielkie szczęście ze mnie być z Rossem...

Przedpołudnie mineło mi bardzo szybko. Moich rodziców jak zwykle nie było w domu. Zostawili karteczkę z doczepionym banknotem na obiad. Chciałam ten dzień spędzić sama. Bez Rossa bez Kevina... No Layla i tak by nie poszła... Więc ubrałam sie i ruszyłam do mojej ulubionej knajpki. Usiadłam przy stoliku a zaraz koło mnie pojawił sie kelner. To chłopak z mojej szkoły.

- Co pani sobie życzy?? - zapytał patrząc na mój dekolt. Chłopak dosłownie rozbierał mnie wzrokiem.

Zachichotałam i postanowiłam zrobić na nim wrażenie. Zarzuciłam na ramiona włosy, wypiełam piersi i przygryzłam wargę. Oblizał sie na mój widok ale ja tylko sie zaśmiałam i powiedziałam:

- Nie masz na co liczyć. Mam chłopaka.

- Jak będziesz wolna to jestem pierwszy w kolejce...

Znowu sie zaśmiałam i zamówiłam swój obiad. Spędziłam z Chrisem - bo tak ma na imię - bardzo miłe popołudnie. Poszliśmy na spacer do parku. To naprawdę super przyjaciel. Cieszę sie ze poszłam bez Rossa. Muszę od tego wszystkiego odpocząć. Fajnie ze są jeszcze ludzie tacy jak Chris... Opowiedziałam mu o wszystkim o moim byłym, o molestowaniu, o przyjaciółce. Słuchał wszystkiego. Nie wcinał sie w moje opowiadanie. Był wyrozumiały gdy powiedziałam ze jestem z Rossem a chyba nadal kocham Kevina. Po prostu zrozumiał... Nie traktowałam go jak chłopaka. To po prostu przyjaciel. Mam już wystarczająco problemów z tymi trzema facetami. Wystarczy!!

Przypadek??Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz