Byłam sama w domu. Usłyszałam dźwięk nadchodzącego smsa. ,, Otworz mi drzwi bo czekam na ciebie". To była Layla. Dawno sie z nią nie widziałam. Otworzyłam jej drzwi i usiedliśmy w salonie.
- Mów. Co tam z Rossem??
- No - zaczęłam - chodzimy ze sobą.
Przyjaciółka zaczęła piszczeć i podskakiwać.
- Całowałaś już go??
- Tak - odparłam
- A robiliście już to??
- Nie!! Przestań!!- zaśmiałam sie i rzuciłam w nią poduszka.
- Na pewno jest w tym dobry, ahhh - westchneła Layla.
Zaśmiałyśmy sie ale przerwal nam dzwonek do drzwi. To Ross. Gdy wszedł do domu podszedł do mnie i zaczał mnie namiętnie całować. Odepchnełam go śmiejac sie i pokaząłam palcem na śmiejaca sie koleżankę. On jednak nie wiele sobie z tego zrobił.
- Jesteś moja dziewczyną i mam prawo cie całować - zaśmiał sie i nachylił
- No dobrze ale nie teraz - również sie zaśmiałam.
- Dokończymy to sobie później - zamruczał mi do ucha na co wzdrygnełam sie lekko.
Znowu sie pośmialiśmy razem z Layla i ani sie obejrzałam a minęła nam godzina.
- Muszę iść - oznajmiła Layla - ale chce wszystkie szczegóły waszej gorącej nocy, jasne??
Przewrociłam oczami a dziewczyna wyszła.
***
Ross wyszedł jakąś godzinkę temu. Fajnie sie pobawiliśmy. Nie był nachalny co bardzo w nim ceniłam. Ciągle o nim myślę... Z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Otworzyłam. KEVIN!!
- Czego chcesz?? - spytałam oschle
- Pogadać - odparł - Mogę??
Przesunełam sie robiac mu przejście. Usiadł na kanapie a ja zapytałam
- Więc??
- Chciałbym do ciebie wrócić.
Zaśmiałam sie kpiąco.
- Zrozumiałem swój błąd. Ami nie była tego warta. Nigdy nie przestałem cie kochać bo wiem ze jesteś ta jedyną!!
Trochę mnie zatkało. No to prawda kochałam go i chyba nadal go kocham ale Rossa kocham bardziej!! Co robić??
- Ja nie wiem co powiedzieć...
- Musisz znać prawdę... - powiedział to takim tonem ze zaczęłam sie bać. - To ja nasłałem tego zboczeńca.
Zagotowało sie we mnie.
- I myślisz ze teraz do ciebie wrócę?? - wrzasnełam
- On by ci nic nie zrobił. Uwierz mi gdyby chciał cie zgwałcić zrobił by to. Po prostu chciałem cie uratować. Chciałem żebyś mi zaufała... Ale zjawił sie Ross...
- To ty wysłałeś tego smsa?? - spytałam
- To Glade moja siostra. Powiedziałem jej o moim planie a ona mnie wyśmiała i zrobiła mi na złość.
Teraz wszystko było jasne. To urocze ze zrobił dla mnie coś takiego. Chyba mu wybaczyłam...
- Ale ja jestem z Rossem... - wypaliłam
- Rozumiem - pokiwał głową - Ale wiedz ze będę na ciebie czekał...
I wyszedł a ja poczułam sie rozdarta na pół... Kogo mam wybrać??
I jak wam sie podoba?? Wiem ze rozdziały są krótkie ale mam nadzieję, ze ciekawe... chcecie żeby Rose była z Kevinem czy z Rossem?? Komentujcie!! ;-)
CZYTASZ
Przypadek??
Ficção AdolescenteCzy to przypadek że Ross zakochał sie w Rose?? Może tak może nie. Czy miłość nastolatkow przetrwa próby?? Czytajcie!!