Dzień jak co dzień.

426 8 2
                                    

Normani weszła do kuchni i krzykneła z przerażenia. Wystraszona wbiegła Camila.
Camila: Co jest!
Normani: Twój chłopak nieżyje!
Wskazała palcem na leżącego na podłodze z nożem Disowskiego. Camila sama krzykneła i podbiegła do niego.
Camila: O Jezu co sie stało o Jezu!
Brązowo włosa zaczeła płakać a Przemek(Disowsky) nagle usiadł i zaczoł się śmiać. Camila spojrzała na niego
Przemek: Prima aprilis!
Dziewczyna strzeliła focha i wyszła.
Przemek: Co jej?
Normani: A jak myślisz?
Przemek: To przezemnie?
Normani: Yhym. Na twoim miejscu poszlabym ją przeprosić wiesz jaka jest jeszcze nie odezwie sie do ciebie przez rok chcesz tego?
Przemek: Nie.
Szybko wstał odłożył nóż i udał się w strone pokoju Camili.
Brunetka siedziała na łóżku i robiła coś w telefonie ale natychmiast przestała kiedy zobaczyła swojego chłopaka.
Przemek: Camzi (Usiadł obok niej) przepraszam cie za to.
Spojrzał  prosto w jej brązowe oczy i ją pocałował.
Camila: No dobrze wybaczam ci ale nie rób tak więcej.
Przemek: Ok.
Camila: Obiecujesz?
Przemek: Tak.
Camila: To dobrze.
Przemek: Kocham cie.
Camila: Jaciebie też.
W tym samym czasie do pokoju weszła Ally.
Ally: Oooo jak słodko jaka szkoda że musze wam przerwać.
Camila: A co sie stało?
Ally: Nic tylko John załatwił nam koncert z piosenki Brave Honest Beauteful.
Camila: Na kiedy?
Ally: Na dziś Przemek jedziesz?
Przemek: No jasne że z wami jade.

Na koncercie

Po koncercie.

Camila pdbiegła do przemka i go uściskałam.
Camila: I co myślisz?
Przemek: Byłyście świetne jak zwykle ale (tu zbliżył sie do jej ucha) ty byłaś najlepsza.
Camila: Dziękuje.
Ucałowała go. Stali i rozmawiali aż doszły pozostałe dziewczyny.
Dinach: To co jedziemy do domu?
Lauren i Ally: Taaak!!
Normani: To ja ,Camila i Przemek nie mamy nic do gadania.
Przemek: Jak widać. Chodźmy.
I tak wszyscy wsiedli do busa i pojechali do domu Camila położyła sie spać jak reszta dziewczyn a Przemek nagrywał jeszcze coś na Youtubie. Niedługo po nagraniu położył sie obok Camili i zasnął.

Następnego dnia

Camila obudziła sie uslśmiechnieta i przytulona do swojego chłopaka który objął ją w pasie jednym ramieniem i spał. Zastanawiała się jak tu wstać nie budząc go albo czy wogóle wstawać nie chciała przestawać patrzeć jak słodko spał. Nie mogła sie powsrrzymać i pocałowała go bardzo delikatnie w usta obudził sie i powiedział
Przemek: Dzień dobry.
Camila: Dzień dobry.
Przemek: Wstajemy?
Camila: A musimy? Dobrze mi tutaj z tobą.
Przemek: Mi też.
Przytulił ją mocniej i pocałował w czoło. A ona wtuliła głowę w jego tors.
Jednak ta chwila nie trwała długo bo do pokoju wpadła Normani.
Normani: Pobudka śpiochy mamy piękny dzień szkoda go zmarnować.
Przemek: A my właś postanowiliśmy ten piękny dzień spędzić tu.
Normani: W łóżku?
Camila: Taak.
Normani Ok ale wiedzcie że omija was niezły dzień.
Przemek: Trudno.
Normani wyszła zostawiając tą dwójke samą.
Przemek: Hej Camzi napewno niechcemy wstać?
Camila: Napewno.
Przemek: Ok jak chcesz kochanie.
Uśmiechneła się bardziej na słowo kochanie lubiła kiedy Przemek tak jej słodził.

Godzine później

Camila i Przemek leżeli w łóżku i oglądali filmiki w internecie. Później poszli do kuchni coś zjeść dziewczyny gdzieś wyszły więc byli sami. Po śniadaniu oboje wiedzieli że nie wytrzymają dłużej w łóżku więc się ubrali:
Camila:

 Po śniadaniu oboje wiedzieli że nie wytrzymają dłużej w łóżku więc się ubrali:Camila:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przemek:

(Tylko bez okularów)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Tylko bez okularów)

I wyszli na miasto poszli do kawiarni i oboje zamówili Kawe i długo rozmawiali potem poszli do kina na horror. Kiedy wrócili było już ciemno dziewczyny spały więc i oni poszli.

Disowskyy i Camila Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz