V.

2.2K 212 31
                                    

- Zrób mi coś do jedzenia - powiedział, gapiąc się w telefon.

-Bozia rączek nie dała? Zapierniczaj do kuchni i sam sobie zrób - powiedziałam, siedząc przy wyspie kuchennej i przeglądając książkę kucharską.

- No weź, za tobą jest lodówka. Wyciągnij i daj mi coś do jedzenia - jęknął z dezaprobatą.

- Nie mogę.

- Czemu? - spytał.

- Palec mnie boli - powiedziałam, po czym nie patrząc na niego, przełożyłam kolejną kartkę, czytając.

- Nie pierdol tylko zrób mi coś do jedzenia.

Wstałam, kierując się do kanapy, która była parę metrów ode mnie.
Stanęłam przed nim, przez co skupił swoją uwagę na mnie, a nie na telefonie.

Rzuciłam w niego książką kucharską, przez co wstrzymał powietrze, bo rzuciłam prosto w jego brzuch.

-Miłej zabawy w kuchni, skarbie - powiedziałam, za co on w zamian obdarował mnie morderczym wzrokiem. Wyszłam z salonu i zostawiłam go całego zdezorientowanego.

***

Weszłam do salonu, od razu idąc do kuchni. To co zastałam; w sumie mnie nie zdziwiło. Szymon opierał się o wyspę kuchenną, trzymając się za głowę i szukając czegoś w książce.
Skorupki od jajek były na blacie, mąka leżała na podłodze, jakaś - nie znana mi masa - była rozlana z miski.
Kuchnia nie była kuchnią.

Przybrałam pewnej siebie postawy, za to on - był wykończony, bez jakichkolwiek sił. Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej 3 kawałki pizzy. Szymon spojrzał na mnie unosząc brwi.

- To jest jeszcze pizza? - spytał z nadzieją.

- Trzy kawałki, ale widzę że ty juz masz dla siebie jedzenie, więc ja ją zjem - wzruszyłam ramionami.

Szymon jęknął opierając głowę o wyspę.

- A i pamiętaj - powiedziałam, stojąc w progu kuchni - wytrzyj blat, bo zniszczysz drewno - mrugnęłam do niego, biorąc do ust kawałek pizzy i zniknęłam z zasięgu jego pola widzenia.

~~~
Jestem głodna.

Shawn Mendes-historie🌜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz