Shawn 's POV:
- Po prostu...Jeżeli chcesz, żeby między nami nie było żadnych nieporozumień, czy sprzeczności to... To po prostu odejdź. To jest dla mnie za dużo. Nasza znajomość...wprowadza nas w jakiś błąd.
Oparłem się tylną częścią głowy o drzwi, a nogi wyprostowałem, patrząc się w ścianę na przeciwko mnie.
- A chcesz tego? - spytałem spokojnie. - Chcesz żebym poszedł?
Powiedz nie.
Powiedz nie.
Powiedz nie.
- Tak.
Pomrugałem parę razy, uświadamiając sobie co powiedziała. Otworzyłem usta, z zamiarem by coś powiedzieć, ale odpuściłem.
Ona nie chce ze mną rozmawiać.
Podniosłem się z podłogi, po czym odwróciłem się w stronę jej drzwi i spojrzałem na nie. Ścisnąłem klucze w ręce i skierowałem się do wyjścia.
Spojrzałem na swój samochód, po czym na swoje klucze.
Nie, nie mam zamiaru jechać do domu.
Skręciłem w lewo, lekko się chwiejąc. Mój obraz był lekko zamazany.
Podrapałem się w nos, dalej idąc, ale nie wiedząc gdzie.Zatrzymałem się chwiejnie, gdy moją uwagę przykuł świecący napis. Podniosłem rękę, by zobaczyć godzinę na zegarku. Zmrurzyłem oczy, nie wiedząc w ogóle jaką pokazuje godzinę.
- Kurwa, to pokazuje godziny czy minuty... - spytałem samego siebie, przybliżając bliżej rękę. - Czekaj, co tu robi trzecia wskazówka...
Chuj, mogę stwierdzić, że po tym iż jest ciemno, na pewno jest noc.
Wszedłem do budynku i od razu do moich uszu dobiegła głośna muzyka.
Wszędzie pijani ludzie, migające światła, tańczące dziewczyny.
Tego potrzebuje.
Usiadłem na krześle i oparłem się rękoma o głowę. Czułem jak kręci mi się w głowie, po czym wziąłem dwa duże wdechy i wydechy.
- Zły dzień? - podszedł do mnie kelner, wycierając szklankę ściereczką.
- Chujowy - powiedziałem, uderzając głową o blat.
- Potrzebujesz rozmowy? - spytał miło, w tym samym czasie przygotowując drinka jakiejś dziewczynie.
- Nie wiem, czy będzie ci się chciało ze mną rozmawiać - mruknąłem z twarzą w dłoniach.
- Słuchaj, rozmowa z tobą to jedyne ciekawe zajęcie jakie mogę mieć tutaj w klubie - powiedział, śmiejąc się.
Po chwili usłyszałem przesuwaną szklankę obok mnie.
- Trzymaj - wskazał na drinka.
- Jestem już dość pijany - stwierdziłem.
- Jak dają to bierz - powiedział, wracając do polerowania szklanek.
Wziąłem łyk alkoholu, po czym spojrzałem na niego.
- Już czyściłeś tę szklankę - wskazałem palcem na jego czynność.
- Wiem - powiedział z uśmiechem.
- W takim razie po co ją polerujesz? - spytałem marszcząc brwi.
CZYTASZ
Shawn Mendes-historie🌜
Fanfiction(Na podstawie imaginów na Twitterze @szymonimagines) Lubisz, jak historia jest ciekawa? Lubisz przeżywać humor, nastroje, bądź głupotę postaci? W takim razie zajrzyj Nie jestem typową pisarką, więc moje historie są specyficzne Ale to czyni je wyjąt...