X (cz.2)

1.8K 177 315
                                    

Shawn 's POV:

- Po prostu...Jeżeli chcesz, żeby między nami nie było żadnych nieporozumień, czy sprzeczności to... To po prostu odejdź. To jest dla mnie za dużo. Nasza znajomość...wprowadza nas w jakiś błąd.

Oparłem się tylną częścią głowy o drzwi, a nogi wyprostowałem, patrząc się w ścianę na przeciwko mnie.

- A chcesz tego? - spytałem spokojnie. - Chcesz żebym poszedł? 

Powiedz nie.

Powiedz nie.

Powiedz nie.

- Tak.

Pomrugałem parę razy, uświadamiając sobie co powiedziała. Otworzyłem usta, z zamiarem by coś powiedzieć, ale odpuściłem.

Ona nie chce ze mną rozmawiać.

Podniosłem się z podłogi, po czym odwróciłem się w stronę jej drzwi i spojrzałem na nie. Ścisnąłem klucze w ręce i skierowałem się do wyjścia.

Spojrzałem na swój samochód, po czym na swoje klucze.

Nie, nie mam zamiaru jechać do domu.

Skręciłem w lewo, lekko się chwiejąc. Mój obraz był lekko zamazany.
Podrapałem się w nos, dalej idąc, ale nie wiedząc gdzie.

Zatrzymałem się chwiejnie, gdy moją uwagę przykuł świecący napis. Podniosłem rękę, by zobaczyć godzinę na zegarku. Zmrurzyłem oczy, nie wiedząc w ogóle jaką pokazuje godzinę.

- Kurwa, to pokazuje godziny czy minuty... - spytałem samego siebie, przybliżając bliżej rękę. - Czekaj, co tu robi trzecia wskazówka...

Chuj, mogę stwierdzić, że po tym iż jest ciemno, na pewno jest noc.

Wszedłem do budynku i od razu do moich uszu dobiegła głośna muzyka.

Wszędzie pijani ludzie, migające światła, tańczące dziewczyny.

Tego potrzebuje.

Usiadłem na krześle i oparłem się rękoma o głowę. Czułem jak kręci mi się w głowie, po czym wziąłem dwa duże wdechy i wydechy.

- Zły dzień? - podszedł do mnie kelner, wycierając szklankę ściereczką.

- Chujowy - powiedziałem, uderzając głową o blat. 

- Potrzebujesz rozmowy? - spytał miło, w tym samym czasie przygotowując drinka jakiejś dziewczynie.

- Nie wiem, czy będzie ci się chciało ze mną rozmawiać - mruknąłem z twarzą w dłoniach.

- Słuchaj, rozmowa z tobą to jedyne ciekawe zajęcie jakie mogę mieć tutaj w klubie - powiedział, śmiejąc się.

Po chwili usłyszałem przesuwaną szklankę obok mnie.

- Trzymaj - wskazał na drinka.

- Jestem już dość pijany - stwierdziłem.

- Jak dają to bierz - powiedział, wracając do polerowania szklanek.

Wziąłem łyk alkoholu, po czym spojrzałem na niego.

- Już czyściłeś tę szklankę - wskazałem palcem na jego czynność.

- Wiem - powiedział z uśmiechem.

- W takim razie po co ją polerujesz? - spytałem marszcząc brwi.

Shawn Mendes-historie🌜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz