Tata chyba trochę się wahał, z jednej strony chciał zadać pytanie, a z drugiej strony coś go jednak powstrzymywało. Ale w końcu zapytał, może nie to co chciał, ale przerwał tą jakże głuchą i niezręczną ciszę.
- Chciałbym wiedzieć dokąd się wybierasz... I co najważniejsze z kim?
Bardzo mi się przyglądał, więc no cóż, przyszedł czas na moją odpowiedź.
- Do miasta porobić kilka zdjęć na konkurs.
Fakt, fotografia była moją pasją, ale to była kiepska wymówka, więc postanowiłam dodać...
- I zrobić małe zakupy, mam drobne braki w swoich rzeczach.
- A z kim, bo chyba o tym pytaniu już zapomniałaś.
- Z Nadią.Wypaliłam. Nadia to moja najlepsza przyjaciółka, ale raczej nie miałaby czasu na zakupy, zwłaszcza o tej porze.
- Kłamiesz.
- Nie, mówię prawdę.Nadal brnęłam w swoje kłamstwa. Nie wiem co chciałam tym udowodnić. Możliwe, że wiedział, iż kłamie, ale skąd? Na odpowiedź nie musiałam długo czekać.
- Widzę to po twoich oczach. Nie znamy się od dziś.
Tata świdrował mnie wzrokiem.
Nie odpowiedziałam.- Tak samo kłamałaś wczoraj matce prosto w oczy, gdy wróciłaś nocą do domu. Chociaż nie dziwię się, że przy niej kłamałaś. Sam bym kłamał gdybym był na twoim miejscu.
- Ale...
- Kim ON jest?Podkreślił słowo ON jakby wiedział, że naprawdę chodziło o chłopaka.
- Oh, to tylko przyjaciel.
Co ja gadam, przecież to jakiś obcy chłopak, który twierdzi, że łudząco przypominam jego przyjaciółkę z dawnych lat, która zaginęła. Ba on myśli, że to ja nią jestem.
- Hallo! Nadal tu jestem.
Moje rozmyślania przerwał głos Ojca.
- Przepraszam.
- No nic, idź już się szykować, bo braknie ci czasu.To tyle?! Myślałam, że porządnie mnie ochrzani a tu takie coś. No, ale przynajmniej pozwolił mi iść, a to jest najważniejsze. Po chwili dodał tyko jedno;
- Porozmawiamy jak wrócisz.
I odeszłam, gdyż nie chciałam, aby Ojciec znów mnie zatrzymał. Kończył mi się czas. Wróciłam do domu, aby się przyszykować. Po około 40 minutach byłam gotowa do wyjścia. Zabrałam torbę gdzie wrzuciłam telefon, powerbanka i słuchawki. Wyszłam z domu udając się na przystanek do którego miałam niecałe 1,5 km. Czekając na autobus, obserwowałam jak dookoła mnie wszystko się zmienia a ja stoję w miejscu. Zaraz, albo może to ja się zmieniam, a to świat stoi w miejscu. Gdy wreszcie mój środek transportu dojechał do przystanku, albo lepiej "dotoczył się".
No super lepiej nie mogło być. Ale żeby takim gruchotem to już jest lekka przesada.
- Ehh.... Dlaczego zawsze mam takiego pecha.
Powiedziałam sama do siebie.
Wsiadłam do mojego środka transportu, w którym waliło wódą, no ale cóż się dziwić skoro na tyłach komunikacji miejskiej zazwyczaj siedzą jacyś "Królowie dzikich melanży" w starszym wieku. Zajęłam miejsce stojące, ponieważ najbliższe siedzące znajdowały się najbliżej tyłów, ale tam raczej się nie wybierałam ponieważ tamte rejony zajęła Schlana Elita. I tak nie ominęło się bez głupich zaczepek typu;
- Hej laleczko, może się dosiądzidziesz, mamy tu dla Ciebie miejsce.
- Spierdalaj!Krzyknęłam, dodając cicho; oblechu.
- Matka Cię nie uczyła, że do starszych zwraca się z szacunkiem?
- Uczyła. Ale mówiła też, aby od takich ludzi jak trzymać się z daleka.
- Osz ty mała su...Nie zdążył dokończyć, bo w naszą stronę zbliżał się powoli Kanar z średnim wyrazem twarzy, tym samym wyciągając mnie z opresji.
- Co tu się dzieje? Panowie proszę bilety do kontroli!
Gdy do nich podszedł, momentalnie się cofnął, być może poczuł ten odór wódki. Zaraz nie może a na pewno, kto by to nie poczuł. No w każdym razie ja na pewno.
Moi "koledzy" jeszcze długo negocjowali z kanarem, ale on się nie poddał, wlepił im wszystkim solidne mandaty, mam tylko nadzieję, że zapłacą całą swoją pensją.Gdy wreszcie wysiadłam z tego obskurnego autobusu, ruszyłam w stronę placu z kolorowymi fontannami, gdzie czekał już na mnie Alan, ale zaraz nie był sam, był tam z nim jakiś mega przystojny, lekko opalony brunet.
Przywitałam się a chłopaki gdzieś mnie zabrali. Jak się okazało ma on na imię Victor. Victor ach jakie to piękne imię.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Dzisiaj rozdział troszkę krótszy, ale następny będzie już dłuższy 😉

CZYTASZ
Zaginiona
FantasyMłody chłopak będący łowcą cieni, demonów i upadłych aniołów spotyka niezwykłą dziewczynę, która okazuje się być zaginionym łowcą, niestety tego nie pamięta. Czy chłopakowi uda się przywrócić choć trochę jej pamięć? A może między nimi zrodzi inne uc...