Rozdział 1

25 4 1
                                    

Dryń! Dryń! Dryń!
Rano jest godzina 7, budzik głośno dzwoni wyrywając mnie ze snu. Był dziwny, śniła mi się Adela, odnalazłem ją, lecz ona mnie nie poznała. No chyba, że to jednak nie był sen. Stary co ty gadasz, wróciłeś wczoraj nawalony do domu z imprezy i padłeś na łóżko jak przecinek, więc to musiał być sen. Zaraz dlaczego ja gadam do siebie? No tak przecież jestem idiotą - moje stwierdzenie okazało się zbyt oczywiste.

Schodząc na dół na śniadanie potknąłem się o moje własne lecz trochę za duże spodnie, które wręcz uwielbiałem nosić po domu, lądując przy tym na jakże miękkim dywanie, mimo to czułem ból mojego ciała, bo to był naprawdę solidny upadek.
Idąc do kuchni liczyłem na to, że mama przygotuje naleśniki lub coś w tym stylu jednak zawiodłem się tak jak przypuszczałem. Nie było ani jej, ani też taty. Znowu. Zostawili mnie.
Była też kartka;

Synku!
Mamy bardzo dużo pracy zarówno tej zwykłej jak i łowcy, trzymaj się bo nie będzie nas przez kilka dni. W gabinecie taty znajdziesz kartę kredytową z ustawionym limitem, tylko proszę Cię bądź rozsądny i nie wydaj wszystkiego na raz.

Twoi rodzice.

Świetnie znowu mnie zostawili. Ja i grzeczność i ten tekst "nie wydaj wszystkiego" czy oni myślą, że jestem aż tak głupi? Zresztą kto ich tam wie. Rozumiem, że mają pracę, są łowcami, ale gdzie w tym wszystkim jestem ja? Przecież też należę do łowców, najpierw ich odnajduje a potem po prostu mówiąc ładnie, sprzątam ich. Wprawdzie jeszcze się uczę, ale zarówno dyrektor jak i trenerzy są ze mnie bardzo zadowoleni. Ba nawet rodzice wydają się być.

Minęło trochę czasu zanim się ogarnąłem, aby wyjść na miasto wyglądając jak człowiek. Kto wie może w końcu poznam jakąś fajną i miłą dziewczynę bo jak na razie to kiepsko mi wychodzi. Gdy byłem już gotowy poszedłem do gabinetu Ojca po kartę kredytową, którą mi zostawili. I oczywiście zamiast ułatwić mi życie i położyć tę cholerną kartę gdzieś na wierzchu abym przykuł do niej swój wzrok to nie, musieli wepchnąć ją do jednej z szuflad. Trochę czasu zajęło mi zanim ją odnalazłem, no ale cóż było warto. Teraz z powodzeniem mogłem udać się na zakupy, zamierzałem kupić coś dla siebie, bo dawno tego nie zrobiłem, nie zapominając też o lodówce, uzupełniając ją w zapasy aby rodzice, gdy wrócą nie czepiali się że przez cały ten czas nic nie zrobiłem.
Nałożyłem kurtkę i wyszedłem do garażu zastanawiając się przy tym które auto wybrać. Ostatecznie mój wybór padł na czerwonego opla insignię.

Gdy dojechałem już do Centrum Handlowego Victoria, trzeba przyznać, że dosyć długo szukałem miejsca parkingowego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy dojechałem już do Centrum Handlowego Victoria, trzeba przyznać, że dosyć długo szukałem miejsca parkingowego. No ale cóż się dziwić jest weekend i ludzie w każdym wieku lubią spędzać tutaj czas. W końcu wyszło na to, że zostawiłem auto w parkingu podziemnym, na poziomie -3 w sekcji zielonej.
Po drodze do mojego ulubionego sklepu spotkałem ją, Adelę. W tej chwili pomyślałem sobie, że mi się przywidziało i aż przetarłem oczy ze zdumienia, ale to naprawdę była ona, Adela, moja Adela. Poznam ją wszędzie. Piękna szczupła dziewczyna o kruczoczarnych włosach i oczach tak niebieskich jak morze. Podszedłem bliżej, ale zaraz nie była sama, był z nią ktoś kogo znałem, a przynajmniej wyczuwałem kim jest. To upadły. Wyczułem to od razu, ponieważ szkoliłem się przez lata jak ich wyczuwać. Chciałem podejść bliżej ale pomyślałem przez chwilę, że może ona go wabi, może pracuje dla kogoś innego, ale przecież nadal widnieje na liście zaginionych łowców. Jak to możliwe, nie mogę tego pojąć. Jeszcze przez chwilę im się  przyglądałem, po czym oni zaczęli się zbierać i wychodzić każde w swoją stronę, pech chciał, że akurat to ona to znaczy Adela szła w moją. Zamiast się ukryć gdzieś albo udawać, że jestem zainteresowany czymś innym to ja patrzyłem na nią jak sroka w kość, zauważyła to.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Jest to moje pierwsze opowiadanie, była bym wdzięczna gdybyście zechcieli wyrazić opinię na ten temat. Przyjmuje każdą krytykę, będę się starać aby rozdziały pojawiały się w krótkich odstępach czasowych.
Z góry dziękuję bardzo za poświęcony czas 😁
~ Jeżeli pojawią się błędy to dajcie znać 😉

ZaginionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz