Klan Pioruna 4

58 17 7
                                    

Kryształowa Gwiazda stała na wielkim kamieniu.

-Koty klanu Pioruna-miauknęła, a z legowisk zaczęły wychodzić koty.- Ostatnio doszła mnie wieść, że klan Wiatru i Cienia odszedł z naszego lasu- koty z przerażeniem spoglądały na przywódczynie.- Wypędziły ich niedźwiedzie. Do nas też już nie długo przyjdą, ale będziemy walczyć! W tym czasie Karmicielki i starszyzna będzie czekała przy domach dwunożnych, powinno być tam bezpiecznie.

-Nie uciekniemy?-pytały koty.- Nie damy sobie rady!-krzyknął ktoś.

-Damy, jeżeli sprzymierzymy się z klanem Rzeki.

-Ale jak to?!- krzyknął Zmienne Oko.- Nie możemy! To wrogi klan!

-W lesie muszą być cztery klany-powiedziała spokojnie Kryształowa Gwiazda.- Sądzę, że klan Rzeki jest tego samego zdania.

-A jeśli nie?-spytała smutna zastępczyni.- Może oni chcą naszej zguby? Chcą dać radę sami?- pytała z przejęciem Tygrysie Futro.

-Nie wie...-przerwała.

Przy wejściu do obozu stał brązowy kocur. Patrzył z zażenowaniem na zebrane koty. Nie chciał przyjść w takim momencie, ale odważył się i wszedł do środka.

Kryształowa Gwiazda poczuła ostry zapach klanu Rzeki.

-Kim jesteś?-zapytała podejrzliwie.-Koty innych klanów nie są miłe widziane na naszym terytorium.

-Jestem Brązowy Kieł-przedstawił się kocur.- Przyszedłem, żeby zapytać... czy... mógłbym dołączyć do waszego klanu- zwiesił głowę pod spojrzeniem wszystkich kotów.

-Czemu? Skąd mamy mieć pewność, że nie jesteś szpiegiem?

-Chce dołączyć do klanu Pioruna ze względu na Motyle Skrzydło-spojrzał na kotkę, a ta podeszła pare kroków do niego.- i nasze kociaki.

-Odchodzisz ze swojego klanu? Opuszczasz go w tak ciężkiej chwili?- spytała podchodząc do brązowego.

-Nie mogłem dłużej czekać. Nie mogę dłużej wytrzymać bez nich-znowu popatrzył na kotkę.

-Kryształowa Gwiazda-do przywódcy podeszła Tygrysie Futro.- Potrzebujemy wojowników. Pozwól mu zostać. Nie ważne czy jest zdrajcą, czy nie. Teraz każda pomoc się przyda.

Tygrysie Futro miała racje. Kryształowa Gwiazda zamyśliła się.

-Dobrze, zostaniesz, ale pod jednym warunkiem. Przekonasz swój klan, by zjednoczyli się z nami.

-C-co?

-W lesie zawsze były cztery klany i żadne niedźwiedzie tego nie zmienią. Sami nie damy rady, a klan Wiatru i Cienia uciekli.

-No dobrze-odpowiedział kocur.- Spróbuje im to powiedzieć.

Brązowy Kieł ruszył do wyjścia z obozu. Głowa opadała mu bezwładnie w dół.

Kryształowa Gwiazda obróciła się do kotów ze swojego klanu.

-Koty klanu Pioruna. Będziemy walczyć, a ten kto nie chce niech odejdzie teraz.

Żaden kot nie ruszył się ze swojego miejsca, chodź niektóre patrzyły w stronę wyjścia.

-Skoro nikt nie odchodzi to mamy szanse wygrać. Niedźwiedzi jest trzy. Jeden na terytorium klanu Wiatru, drugi na Rzeki, a trzeci na Cienia.

-Kryształowa Gwiazdo?-do przywódczyni zwróciła się jej zastępczyni.- Czy ktoś nie powinien sprowadzić klanu Wiatru i Cienia z powrotem?

-To później. Najpierw musimy wygrać.

Przepraszam za długą nieobecność :<

Bestie|warrior cats|[zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz