- Tato?
- Tak?
- Czemu jestem taka mała?
- Ja też jestem mały
- Ale nie aż tak!- mała kotka skoczyła na szarego umięśnionego kocura.
- Twoja matka też była mała.
- A kto jest moją mamą? - kocur w odpowiedzi milczał.
- Odpowiedz!- powiedziała stanowczo.
- Lisi ogon, przejechało ją auto.- powiedział odwracając wzrok.
- A ci nie smutno?- znów milczenie.Time skip
- Zakrzywiona stopo?
- Tak?- kocur podniósł głowę a jego zaspane oczy zamrugały kilka razy.
- Jaka była Lisi ogon?- zapytała kotka przekrzywiając głowę.
- Jaka Lisi ogon?
- No moja mama!- odrzekła poirytowana kotka.
- Co?! W naszym ani w żadnym innym klanie nie było nikogo takiego jak Lisi ogon od chyba stu księżycy.
- Jak to?!?!No i taki naprawdę naprawdę naprawdę krótki prolog jeśli można to tak nazwać. Ja bym to nazwała wymianą zdań.
Szary kot- Wilcze futro ojciec
Główna kotka- mała
Zakrzywiona stopa- starszy
CZYTASZ
Warrior cats Upierdliwy opiekun ✅ zakończone
FanfictionTo zapewne będzie bardzo krótkie opowiadanie, no i czemu je pisze bo mogę i mam taki kaprys. Długo się zastanawiałam czy to zrobić ale co mi szkodzi.