- Mała!
- Co znów chcesz- zirytowana kotka podeszła do Rudo brązowego kocura z zielonymi oczami.
- Gdzie idziesz?
- Do starszych chcę posłuchać ich opowieści, a co?
- Pójdę z tobą- powiedział z troską w głosie.
- Nie! Wszędzie za mną chodzisz nawet zjeść sama nie mogę!
-...- mimo krzyku kotki kocur poszedł za nią.
- Jesteś wojownikiem, co ci do takiego kociaka jak ja?
- Chce się tobą zaopiekować, kazał mi robić twój tata.
- zawalniam cię z tego!- kotka teraz odwróciła się i pomaszerowała do starszych.
- Co tym razem chcesz usłyszeć Mała.
- Uch! Wykrzywiona stopo mówiłam byś nie mówił do mnie po imieniu! Nienawidzę go! Co do opowieści chciałabym posłuchać o Piaskowej gwieździe.
- No więc, jest koloru takiego jak twoje piaskowe łaty, no i ma zimne błękitne oczy, też zresztą jak ty.- opowiadał.
- Podobno wiele jej zawdzięczamy, jej klan przegonił borsuki z naszego terytorium. Podobno nie pawała nienawiścią do naszego klanu. To już końec idę spać.
- Dobrze- kotka wyszła z legowiska. I napotkała odrazu swojego opiekuna.
- Kiedy wróci Wilcze futro?- zapytała.
- Chyba...nigdy- kot smutno popatrzył na środek polany.
- J-ja n-nie mogłem nic zrobić...- tłumaczył się sprężysta łapa.To końec nie zabijajcie obiecywałam że będzie krótko, ale zrobię dziś kolejne 2 rozdziały
CZYTASZ
Warrior cats Upierdliwy opiekun ✅ zakończone
FanfictionTo zapewne będzie bardzo krótkie opowiadanie, no i czemu je pisze bo mogę i mam taki kaprys. Długo się zastanawiałam czy to zrobić ale co mi szkodzi.