Ogień

782 48 6
                                    

    07:56

      Severus Snape kroczył korytarzem Hogwartu, starając się unikać spojrzeń ciekawskich uczniów. Chociaż kroczył, to chyba za dużo powiedziane. Odkąd Lily Potter wystawiła go na balu zimowym stał się obiektem zainteresowania większości uczniów i to bynajmniej nie z powodu, z którego chciałby być popularny. Jego samoocena bardzo wtedy ucierpiała, co sprawiło, że teraz jego chód przypominał dziwny taniec, polegający na delikatnym podskakiwaniu co drugi krok. Droga go Wielkiej Sali zajęła mu z tego powodu ponad 10 minut ale za bardzo się tym nie przejmował. Chciał jak najbardziej przedłużyć czas, który został mu do spotkania z "lisicą". Tak właśnie Severus nazywał Lily od czasu, kiedy złamała mu serce. Wymawianie jej prawdziwego imienia sprawiało mu zbyt duży ból.

08:12

    Czarnowłosy usiadł przy stole ślizgonów, z całych sił powstrzymując się od spojrzenia w kierunku stołu domu lwa. Bał się. I nie chciał jej widzieć.

11:18

Gdy Ceremonia Przydziału i uczta się skończyły, Severus jak najszybciej wstał od stołu i popędził do drzwi, aby wyprzedzić Evans, na którą udało mu się nie spojrzeć przez tyle czasu. Potykając się o swoją szatę nie patrząc za siebie, jak szalony popędził w stronę miejsca, do którego chodził, gdy chciał pobyć sam. Kiedy wbiegł do swojego ulubionego kąta na trzecim piętrze zobaczył, że coś jest nie tak. Stało tam pięknie zdobione, stare zwierciadło. Nastolatek jak przyciągany przez niewidzialną siłę podszedł do niego i spojrzał. Ale ku jego zaskoczeniu nie ujrzał siebie. Zobaczył tam Lisicę, uderzającą z całej siły James'a w twarz, a następnie biegnącą ku niemu i krzyczącą :

-Miałeś rację Sev ! James to zwykły burak, czy dasz mi jeszcze jedną szansę?

Snape stał jak wryty, a gdy nagle obraz w lustrze powoli zaczął znikać odkrył, że stoi za nim nie kto inny jak Lily. Przerażony spojrzał na nią ze zgrozą i wybuchnął :

- Co ty tu robisz? Widziałaś to? No powiedz chcesz mi sprawić jeszcze więcej bólu?

Lily nie odpowiedziała zamiast tego tylko lekko odwróciła wzrok z zakłopotaniem.

Lily nie odpowiedziała zamiast tego tylko lekko odwróciła wzrok z zakłopotaniem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nic nie powiesz? - krzyknął Snape - No jasne nie masz nic do powiedzenia. Jak wtedy. Po co rozmawiać z kimś kto sprawił, że tu jesteś. Rozmowy są bez sensu. Po co kogoś uprzedzić, lepiej złamać mu serce i wystawić na pośmiewisko, nie Evans? - powiedział to wszystko na jednym tchu, po czym odwrócił się i odszedł. Mimo zamknięcia oczu, nie mógł zapomnieć tego ognia na jej głowie i tych przepięknych, zielonych oczu. Tych, które tak kochał



Dzięki za przeczytanie tego rozdziału, zachęcam do komentowania :3

Zmienię się dla ciebie. / SNILYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz