Przyjęcie

260 20 4
                                    

    Severus wpatrywał się w swoją kobietę z lekkim uśmiechem. Przyjęcie zaręczynowe okazało się wielkim sukcesem. Lily bawiła się w najlepsze, tańcząc z każdym obecnym na sali. Nawet z małym Rickiem. Gdy jego spocona narzeczona skończyła, podszedł do niej i delikatnie chwycił za rękę.

-A ze mną zatańczysz? - spytał unosząc brew.

-Zastanowię się...

-Nie zaczynaj.

Chwycił ją w ramiona i powoli poprowadził przez niewielki pokój.

-Dobrze tańczysz - szepnęła wtulając się w jego ramię. Uśmiechnął się pod nosem i pochylił ją lekko. Z lekko wstawionego tłumu rozległy się westchnienia. 

-Nie zapowietrzajcie się tak - mruknął Snape, ale ku jego niezadowoleniu wszyscy zareagowali śmiechem.

-Chyba powinniśmy wracać - powiedziała Lily. Severus tylko kiwnął głową, ale w głębi duszy miał ochotę narzekać, że chce jeszcze zostać.

                                                                 ****************************

Siedzieli w sypialni Severusa. To znaczy Severus siedział, a Lily zdejmowała buty. Luciusa jeszcze nie było, więc para domyślała się, że jest u Narcyzy.

-Nie gap się na mnie - warknęła Lily, ale nie mogła ukryć uśmiechu.

-Pomyślmy. Moja narzeczona się przede mną rozbiera, a ja jestem mocno wstawiony. Dlaczego miałbym nie patrzeć?

- Bo jeśli teraz będziesz grzecznym chłopcem potem czeka cię nagroda...



////////////////////// Heeeej! Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale stwierdziłam, że nie będę kontynuować tej książki. Jak widzicie zmieniłam zdanie i będę się starać pisać regularnie. Dajcie znać w komentarzach czy ktoś jeszcze to czyta i czy dalej wam się podoba <3

Zmienię się dla ciebie. / SNILYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz