Rozdział 1

14.2K 557 221
                                    

Rok: 2020

Miesiąc: 9 Lipca

Mama: 26 lat

Harry: 26 lat

Narodziny Annalise: 6 lipca 2012 

Córka Harry'ego Styles'a!

ROZDZIAŁ PIERWSZY!

Unosiłam rękę do góry, jakby miało nie być jutra. Znałam odpowiedź, a każdy ciołek w tej klasie podawał złą.

-A ty znasz odpowiedź?- powiedziała w końcu pani Gal, wskazując mnie do odpowiedzi. Nie kobieto, nie znam odpowiedzi, dlatego skaczę na swoim krześle.

-To będzie 45!- powiedziałam, wyrzucając w powietrze dłonie. No dalej ludzie, ćwiczyliśmy to od jakiegoś czasu.

-Dobrze- powiedziała z uśmiechem.

Jeśli rozmyślacie, gdzie jestem, to oczywistym jest, iż znajduję się w więzieniu, ale niektórzy nazywają to szkołą.

To ostatni dzień szkoły w drugiej klasie, a my gramy w "zgadnij liczbę", która jest tak banalna. Umiejętności matematyczne mam po mamusi.

DING!

-Dobrze, dzieci, do widzenia, mam nadzieję, że będziecie się świetnie bawić w trakcie przerwy!- powiedziała z uśmiechem pani Gal. Pobiegłam w jej stronę, ściskając ją. Jest bardzo piękną kobietą, z długimi, brązowymi włosami, które sięgają jej do bioder. Jest ona bardzo młoda, jak na nauczycielkę.

-Och, pa skarbie, za tobą będę tęsknić najbardziej- powiedziała muskając mój policzek. Zachichotałam i pożegnałyśmy się.

Wzięłam swoją małą deskorolkę dla dzieci. Tak, wiem, jak się jeździ na deskorolce, mój przyjaciel Alex pokazał mi, jak się to robi. On jest moim najlepszym przyjacielem na calutkim świecie!

-Hej, Ann, zaczekaj na mnie!- powiedział Alex, goniąc mnie. Zatrzymałam się i zaczęłam się naprawdę nudzić, stojąc tutaj. Zwłaszcza, że mamusia powiedziała mi, że ma dla mnie świetne wieści.

Alex mnie uściskał, ale nie mam nic przeciwko, bo przecież to nie tak, że ma wszy, czy coś. Cóż, w razie czego wyślę go do higienistki, żeby się upewnić. 

-Dalej, jedźmy na lody do Sally!- powiedział ucieszony. Przytaknęłam głową równie uszczęśliwiona. Sally jest najmilszą kobietą na świecie, zawsze daje nam darmowe lody!

-Beep beep, przejeżdżam!- powiedziałam, przejeżdżając deskorolką przez tłum na Kalifornijskich ulicach. Tak jest ludzie, mieszkam w Kaliforni. Mieszkałyśmy w Londynie, ale mamusia powiedziała, że nie może już tego dłużej znieść. Cokolwiek to miało znaczyć.

-SALLY!- krzyknęliśmy oboje, wchodząc do zatłoczonej lodziarni. Nie jestem zaskoczona, bo dzisiaj jest naprawdę gorący dzień w San Diego. 

-Moje malutkie dzieci tutaj są, Jerry, daj tym dzieciom darmowe lody!- powiedziała Sally, ściskając nas i mając zamiar uszczypnąć policzek Alexa. Zaśmiałam się, ponieważ wiedziałam, że się denerwował.

Dostaliśmy nasze lody w różkach i skierowaliśmy się do mojego domu.

-MAMUSIU! ALEX TU JEST!- powiedziałam, odkładając deskorolkę. Nie uzyskałam odpowiedzi. Moja mamusia jest bardzo chora, ma raka piersi, nigdy nie powiedziała mi, co to znaczy. Wszystko, co mi na ten temat powiedziała, to to, że jest to bardzo złe.

Pobiegłam do jej pokoju, a ona leżała w łóżku i spała. Wyglądała naprawdę blado, a jej usta były bardzo różowe. Czy ludzie tak wyglądają, kiedy śpią?

Tłumaczenie "Harry Styles Daughter" by blahwateverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz