*Perspektywa Annalise*
Płakaliśmy z Alexem całą drogę na lotnisko, bo to jego ostatni dzień tutaj. Nie chcę, by zostawiał mnie tutaj samą z Harry'm. Nie ma w nim nic złego, po prostu mam to dziwne przeczucie i nie potrafię mu zaufać.
-Paaa Alex. Będę tęsknić za twoim ddenneruuującym, wieeelkiim tyłkkiem- wymamrotałam między szlochem, przyciągając go do ciasnego uścisku.
-Nnnie maaam wiiielkkkiego tttyłkaa, ilee razzzy mammm ci tooo powwwtarzać?- powiedział Alex.
-Masz, żebyś mógł o mnie zawsze pamiętać- podałam mu mój naszyjnik z rekinem, który kupiliśmy razem na targu w Kalifornii. Założyłam mu go na szyję, a on podarował mi bransoletkę na kostkę. Poprosiłam go, by mi ją zawiązał, bo jestem zbyt leniwa, a on wcale nie był tym zaskoczony.
-Przysięgnij, że mnie nie zapomnisz- powiedziałam, tuląc go po raz kolejny. Cmoknął mnie w policzek, a ja zrobiłam to samo.
-Obiecuję- powiedział, ściskając moją dłoń i odchodząc w stronę swojego samolotu.
Obróciłam się, by zobaczyć, że Harry filmuje całe to zdarzenie. Wpatrywałam się w niego zszokowana.
-Co ty robisz Harry?!- spytałam, chwytając jego telefon.
Westchnęłam głośno. Opublikował to na vine! Jak on mógł? Wyobrażacie to sobie? Ludzie, on ledwo to wrzucił, a już jest ponad tysiąc lajków! Zrobiłam face-palm i oddałam mu telefon.
-Hej, nie smuć się dzieciaku. Co ty na to, żebyśmy pojechali do domu wujka Niallera i cioci Hannah?- zapytał, patrząc na mnie z troską. Przytaknęłam tylko głową i patrzyłam za okno.
Idealną piosenką na teraz jest "Drunk" Ed'a Sheeran, ale ja nie mogę pić, więc nieważne. Jestem wierną sheeranator! W końcu dotarliśmy do domu wujka Niallera.
-Wujek Nialler- krzyknęłam, skacząc do jego uścisku. Poczułam, jak zaczynam zasypiać. Jest taki puszysty, jak... wata cukrowa. Mmmm, to brzmi pysznie.
-Czy ona właśnie zasnęła?- usłyszałam, jak Harry pyta szeptem. Niall zachichotał.
-Przypuszczam, że tak. Widziałem filmik na vine- powiedział Wujek Nialler. Wtuliłam się mocniej w jego szyję.
-Wujku Nialler, tęsknię za mamusią- wyszeptałam do niego cicho.
-Wiem, ja też- powiedział smutno.
-Tu jest mój robaczek!- usłyszałam głos Josh'a. Wyplątałam się z ramion wujka Niallera i pobiegłam do uścisku Josh'a.
-On wyjechał, Joshy! Już nigdy nie zobaczę mojego głupka!- powiedziałam, płacząc ponownie. Josh zachichotał.
-Nie martw się, robaczku. On na pewno wróci. Co powiesz na to, żebyśmy poszli się przywitać z Penny i ciocią Hannah?- zapytał, dając mi mokrego całusa. Zrobiłam zniesmaczoną minę.
-Ewww, Joshy, to jest okropne! Teraz będę miała twoje pchły!- powiedziałam, kiedy brał mnie na barana na spotkanie Penny i cioci Hannah.
***
Musieliśmy opuścić dom wujka Niallera, bo Harry musiał się wyszykować na jakąś imprezę w barze z chłopakami i ich dziewczynami.
Impreza już miała się zacząć, kiedy zdałam sobie sprawę, że Harry zapomniał o jednej rzeczy. Co za idiota, nie wynajął mi opiekunki.
-Harry, czy dzwoniłeś do jakiejś opiekunki?- zapytałam, przewracając strony gazety z kombinezonami. Zatrzymał się, patrząc na mnie, po czym jęknął.
CZYTASZ
Tłumaczenie "Harry Styles Daughter" by blahwatever
FanficSiedmioletnia Annalise dowiaduje się, kto jest jej tatusiem! Czy Harry będzie zdolny do zaopiekowania się tym urwisem? Dowiecie się, czytając!