Rozdział 6: "Mama, mama, mama"

7.4K 347 69
                                    

*Perspektywa Annalise*

Rozejrzałam się po pokoju i zauważyłam, że wszystko jest porozrzucane, jakby przeszło tędy jakieś tornado.

Wpatrywałam się w to zszokowana. Louis wyglądał na nieźle zmęczonego, a wujek Nialler miał posiniaczony policzek, tak samo, jak Harry. 

-Co na jednorożce się tutaj stało?- powiedziałam, w końcu przyciągając ich uwagę. Powinnam pojawić się tutaj wcześniej, to może nic by się nie stało.

Chwyciłam wujka Niallera za dłoń i pociągnęłam na dół do kuchni, gdzie trzymaliśmy apteczkę. Kiedy zbliżysz się bardziej do jego twarzy to można dostrzec na nim zadrapania i siniaki.

Zaczęłam smarować maścią okropnie wyglądający policzek. Powinno szybko zejść. Uniósł mnie do swojego uścisku i ucałował mój policzek.

-Dziękuję, doktor Styles- powiedział z uśmiechem- Powinienem już iść i zabrać ze sobą dzieciaki. Ich mama pewnie się o nich martwi.

Oczywiście musiałam się pożegnać z Josh'em i Penny, ale Louis nie zszedł na dół.

Wróciłam do salonu i zauważyłam śpiącego na kanapie Alexa i Luke'a. Między nimi było trochę wolnego miejsca.

Położyłam się między nimi, całując ich policzki, zanim odpłynęłam w cudowny sen.

Obudziłam się następnego ranka, słysząc rozmowy, ale zdecydowałam się nie otwierać oczu.

-Czy ona nie żyje?

-Co? Nie! Ona oddycha Luke!

Poczułam, jak coś szturcha mnie bez przerwy w policzek, strasznie mnie irytując.

-Nie powinieneś tego robić, Luke. Ona nie jest rannym ptaszkiem- powiedział ostrzegając go Alex, a on w końcu przestał. Na mojej twarzy uformował się uśmiech, bo Alex znał mnie tak dobrze.

-Ohh, wygląda ta słodko, kiedy śpi- powiedział Luke. Nie, on nie mógł nazwać mnie słodką, jestem seksowna, wszyscy to wiedzą! Wstałam i uderzyłam jego głowę.

-Jestem seksowna, nie słodka!- powiedziałam wystawiając do niego język, kiedy pocierał swoją głowę.

-Chodź Luke, musimy wracać do domu, inaczej mama mnie zabije- oznajmił wujek Louis, chwytając klucze.

-Pa Anna! Alex miło było cię poznać!- krzyknął Luke, biegnąc za swoim tatą i zostawiając nas z Alexem samych.

-Powinnaś sprawdzić, co z twoim tatą, a ja zrobię śniadanie- powiedział, pchając mnie w stronę schodów.

-Gotujesz?- zapytałam. Jest tylko dzieckiem tak, jak ja, a ja nie gotuję, bo postawiłabym dom w płomieniach.

-Tak, ćwiczyłem. A teraz dalej, króliczku- powiedział, wychodząc. Zaśmiałam się i podeszłam do drzwi od pokoju Harry'ego.

Mogę to zrobić. To super proste. Wzięłam głęboki wdech i chwyciłam moją małą dłonią za klamkę, bardzo powoli otwierając drzwi. To jest takie intensywne! I nie wiem, jak wy, ale Harry wyglądał, jak kupa.

-Umm, Harry, wszystko w porządku...?- spytałam, podchodząc do niego niezręcznie i klepiąc w jego głowę pełną loków. Ku mojemu zaskoczeniu, przyciągnął mnie do ciasnego uścisku, powtarzając w kółko przeprosiny.

-Dlaczego mnie przepraszasz?- powiedziałam, patrząc na niego, jak na szaleńca.

-Ponieważ ona cię uderzyła, a ty myślałaś, że ci nie uwierzę, ale wierzę, odkąd zarząd kazał mi się z nią spotykać- wyjaśnił ze łzami w oczach.

Tłumaczenie "Harry Styles Daughter" by blahwateverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz