Rozdział 3: "Łzy i uśmiechy"

11.8K 455 226
                                    

*Perspektywa Annalise*

Dzisiaj był dzień pogrzebu mamusi. Miałam na sobie czarną, bufiastą sukienkę, którą mamusia zaprojektowała dla mnie podczas swojej pracy stylistki, gdzie robili ubrania. Ubrałam też czarne botki ze srebrną koronką, które mamusia dała mi w zeszłoroczne święta.

Wszyscy płakali, do tego padał deszcz, więc wszyscy musieli wziąć ze sobą parasole. Wow, czy naprawdę musi jeszcze dzisiaj padać? To jedynie sprawia, że wszyscy są jeszcze smutniejsi niż by byli. Popatrzyłam w górę na Harry'ego, który miał na nosie okulary przeciwsłoneczne, ale spod nich można było zobaczyć spływające na policzki łzy, które teraz były różowe od zimna. Nawet nie ważyłam się płakać, odkąd mamusia powiedziała mi, że jestem jej żołnierzem.

Ludzie podchodzili do pudła, gdzie leżała mamusia. Tylko płakali i odchodzili. Potem nadeszła kolej cioci Lily, która płakała najbardziej ze wszystkich. Dlaczego wsadzili ją do pudełka, skoro ona i tak jutro wróci? Wróci, prawda? Planowałyśmy jechać do Nowego Jorku na moje urodziny.

-Chodźmy zobaczyć mamusie- powiedział Harry, chwytając moją dłoń w swoją ogromną. Przytaknęłam i podeszłam do ciemnego pudełka mamusi, które było otoczone pięknymi fioletowymi kwiatami, a z boku było jej zdjęcie, na którym uśmiechała się promiennie, jak zawsze.

Chciałam ją zobaczyć, ale nie mogłam, ponieważ jestem zbyt niska. Harry podniósł mnie, widząc, jak się kręcę. Uniósł mnie, a ja wsparłam się rękoma na ciemnym pudełku, w którym była mamusia. To nie mogła być mama, która się uśmiechała i poprawiała tym każdemu dzień. Ta mama jest bardzo blada i ma delikatny makijaż, którego naprawdę nie potrzebuje, bo była piękniejsza wcześniej. Miała na sobie fioletową sukienkę i naturalnie falowane włosy. Wyglądała jak śpiąca piękność.

-Harry, gdzie idzie moja mama?- zapytałam, potrząsając głową w zdezorientowaniu i patrząc na moją piękną matkę.

-Będzie teraz w lepszym miejscu, króliczku- powiedział, całując moje czoło z większą ilością łez wypływających z jego oczu. Dokładnie wtedy, gdy to powiedział, wiedziałam, co ma na myśli. Mamusia powiedziała mi to dawno temu, kiedy oglądałyśmy filmy. Ona nie żyje. Pocałowałam mamę w policzek i wyszeptałam.

- Zawsze będę twoim małym, dzielnym żołnierzem- Harry mnie odstawił i wycofał się do naszych siedzeń. Wciąż myślałam o tym, co Harry do mnie powiedział. "Będzie teraz w lepszym miejscu, króliczku". Obraz mi się zamazał, ale szybko przetarłam oczy, bo muszę być dzielnym żołnierzem, dla mamusi.

Zdałam sobie sprawę, że pogrzeby nie są wesołe i nikt się nie uśmiecha. Wszyscy są smutni i płaczą za straconą osobą. Naprawdę tego nienawidzę, bo zawsze jestem szczęśliwa, a dzisiaj pada, ludzie płaczą i nikt się nie uśmiecha.

Wróciliśmy do domu, gdzie ekipa pakowała wszystkie moje rzeczy do ogromnych ciężarówek. Zdecydowałam się zostać na zewnątrz, odkąd przestało padać, przejaśniło się i nagle było słonecznie. Każdy, kto był na pogrzebie przyszedł do mojego domu, a mijając mnie mówił typowe "Bądź silna" albo "Twoja matka była naprawdę pogodną i szczęśliwą mamą". Naprawdę nie potrzebowałam ich litości, więc nawet ich nie słuchałam, a jedynie potakiwałam głową.

Później zobaczyłam biegnącego do mnie Alexa, rozszerzającego ramiona, by przyjąć mnie w mocnym uścisku, który wdzięcznie przyjęłam. Zaczął płakać, co i mnie do tego sprowadziło.

-Bedę tęsknić! Obiecaj, że będziesz dzwonić, kiedy tylko będziesz mogła, Anna!- Powiedział, ocierając łzy, a ja zrobiłam to samo. Chciałam, aby ta smutna atmosfera zniknęła i miałam już pomysł.

Tłumaczenie "Harry Styles Daughter" by blahwateverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz