- Gotowa?- usłyszałam głos ojca.
- Nie- odparłam szybko i bez zastanowienia.
- I ta musisz wysiąść- powiedział i skorzystał z tego że siedziałam obok niego, miałam otwarte drzwi i nie miałam zapiętych pasów, popchnął mnie bober jeden tak że wypadłam z samochodu.
- Dzięki- odburknęłam i wzięłam plecak i poszłam w stronę szkoły. To normalne żarty mego ojca.
Plan lekcji miałam w ręce szkoła duża nie była więc trafiłam łatwo...do toalety. Do klasy nie potrafię. Może kogoś zapytam o drogę.
Chwila chwila, tutaj jest ta sala! o mój boziu na szczęście...już się bałam.
Dzwonek powinien być za minute czyli możemy wchodzić do klasy. Wszystko pięknie ładnie tylko przedstawić się będę musiała.
***
- Już usiądź- usłyszałam, kamień z serca.
- Usiądź tam- dodała wskazując mi miejsce. Usiadłam tam gdzie powiedziała. W tej samej ławce był też chłopak który od razu wpadł mi w oko i nie w tym sensie że jego ślina wpadła mi do oka, tym razem. Gdy usiadłam od razu pochłonęła nas rozmowa.
Pod koniec wszystkich lekcji podeszłam do chłopaka.
- dziękuje ci Jisung- odparłam, cmoknęłam go w policzek i wręczyłam małą kartkę z moim numerem