Piękny jesienny poranek się zaczyna.
Liście opadają, pogoda jest zachmurzona a za nią prześwituje promieniste słońce. Czyli pracę czas zacząć.Jestem fotografem...jestem znana z idealnie uchwyconych krajobrazów lecz dziś mam inne zadanie. Dostanę modeli którzy będą mi pozować. Sesja odbędzie się w parku.
***
Jestem na miejscu... widać że zaczeli rozkładać namiot. No cóż, gwiazdy nie mogą robić sobie makijażu na dworzu, prawda? No cóż...ja też muszę się rozłożyć. Najpierw muszę znaleźć miejsce w którym będą zdjęcia.
Po pięciu dłuuugich minutach znalazłam altankę otoczoną ozłoconymi drzewami i z widokiem na fontannę. Wszystkie rzeczy miałam przy sobie, czyli aparat. Lamp nie potrzebuję przy takiej pięknej pogodzie. Teraz tylko zerknąć co tam u tych modeli.
***
Byłam pod namiotem, miałam wchodzić lecz czyiś głos mi zabronił.
- Jesteś upoważniona?- był to męski i melodyjny głos.
- Jestem fotografem- stwierdziłam odwracając się w stronę głosu. Stał tam wysoki chłopak z niedowagą, ubrany w jesienne ubrania jak na sesje . Co propo jego twarzy, lekkie rysy twarzy, czarne włosy i super ładny.
- W takim razie witam, jestem Jaebeom. Właśnie cie szukałem. Reszta na ciebie czeka.- powiedział.
Sesja trwała dwie godziny. Większość zdjęć wyszła dobrze. Sesja przeszła cicho i spokojnie. Może dlatego że jestem bardzo znana?
Gdy już miałam iść czyjś dotyk mnie zatrzymał.
- Zadzwoń potem nieznajoma- Usłyszałam głos Jaebeoma
Opublikowałam pierwszy rozdział idealnie o 00:00