Rozdział 3: czerwiec część 2

9.2K 630 1.3K
                                    

Pomimo wcześniejszych prób spotkania się, Louis nie był w mieszkaniu Harry'ego aż do następnego tygodnia. Nie był pewien czego spodziewał się po wejściu do mieszkania, które nie było kawalerką, ale nadal uderzyło go to, że obecność Lii była dostrzegalna na każdym kroku. Od rysunków na lodówce, do plastikowego, fioletowego podestu dla dzieci obok zlewu w łazience i kilku kredek, które wyjął spod poduszek na kanapie, Lia była dosłownie wszędzie. Między innymi znajdowała się przy boku Louisa, wciśnięta pomiędzy niego, a Harry'ego na kanapie, kiedy Gdzie jest Nemo leciał na telewizorze.

I to przestraszyło Louisa, jak szybko Lia go zaakceptowała; zesztywniał, kiedy Lia wcisnęła się pomiędzy nich, odprężył się, kiedy zdał sobie sprawę, że Lia nie miała zamiaru się stamtąd ruszać- i kiedy Harry położył dłoń na jego karku, bawiąc się jego włosami, by namówić go do zrelaksowania się.

Film był tak uroczy jak pamiętał, może jeszcze bardziej uroczy, gdy Lia cicho powtarzała pod nosem swoje ulubione momenty. Była całkowicie pochłonięta filmem, jej oczy szerokie i jasne.

Widziała to jakieś 600 razy, wspomniał Harry dzień wcześniej, kiedy Louis zapytał- nerwowo, niepewnie, głupi rumieniec oblał jego szyję- czy może przyjść obejrzeć to z nimi.

600 razy czy nie, Lia oglądała i śmiała się z każdego momentu, jakby widziała to po raz pierwszy. Jej uwaga była w pełni skupiona na telewizorze, całkowicie nieświadoma niewłaściwie ulokowanym skupieniu tuż obok niej. Co było dobre, co było lepsze, niż dobre, uważał Louis, ponieważ to, co zaczęło się jako rozpraszające, głupie miny, zamieniło się w ciągłe spojrzenia i celowe, niepewne dotyki. To tak mało, to całe flirtowanie na paluszkach w ciemności, ale zarazem to tak wiele.

Wkrótce to było za wiele, kiedy Lia odsunęła się od Louisa i weszła na kolana Harry'ego, pozostawiając odstęp między nimi, który szybko znikł. W jakiś sposób skończyło się na tym, że miał nogę przyciśniętą do Harry'ego, kolano do biodra i ręka Harry'ego była owinięta wokół jego ramion. I był wyjątkowo świadomy każdej ich części ciała, które się dotykały- stopa Harry'ego luźno zaczepiała o jego kostki, kolana złączone ze sobą, palce wysyłały elektryczny wstrząs przez jego biceps. Skupienie się na filmie było przegraną sprawą i każda szansa na podążaniu za Marlinem podczas jego wyprawy przez ocean została wyrzucona przez okno, kiedy odwrócił głowę i zauważył, że Harry już się na niego patrzył.

Na ustach Harry'ego widniał krzywy uśmiech i pojaśniał, kiedy ich wzrok się spotkał, niebieski zatopił się w zieleni.

Cześć, powiedział bezgłośnie Harry.

Louis uśmiechnął się wbrew sobie i odpowiedział cześć.

To absurdalne, naprawdę, ponieważ siedzieli tam od godziny, wymieniając dowcipy, zanim w ogóle usiedli na kanapie i włączyli film. I zwykłe 'cześć' nie powinno sprawić, że serce Louisa zatrzepotało, ale tak się stało i chociaż raz Louis rozkoszował się tym uczuciem, rozkoszował się tym, jak dołeczki Harry'ego zaczęły się pogłębiać, sposobem, w jaki jego oczy wędrowały do jego ust i z powrotem jednym, szybkim, przelotnym ruchem. Rozkoszował się sposobem, w jaki sprawiało to, że bicie jego serca przyśpieszało, jego brzuch zaciskał się z niecierpliwości.

Ta niepewność trwała przez resztę filmu i w ciągu napisów końcowych, kiedy wstali z sofy i Harry ostrożnie przeniósł śpiącą Lię do jej pokoju na końcu korytarza. Nadal trwała, swędziała go pod skórą, kiedy czekał na kanapie, minuty mijały, kiedy bezmyślnie skakał po kanałach w telewizji, głośność przyciszona.

Louis stracił poczucie ile czasu minęło, zanim Harry nie wrócił do salonu ziewając. Zakrył to dłonią i przeprosił, gdy dołączył do Louisa. Ale nie usiadł obok Louisa tak, jak starszy chłopak się spodziewał; w zamian podniósł Louisa z poduszek, przyciągając blisko siebie. Louis zatoczył się na swoich stopach i wpadł na Harry'ego ze słyszalnym oomph, ich klatki piersiowe zderzyły się ze sobą.

If my heart was a compass, you'd be north /larry tłumaczenie pl/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz