pobudka

5 3 4
                                    

POVE WERONIKA
Obudziłam się rano czując na sobie kogoś wzrok, spojrzałam w prawą stronę i zauważyłam loczka które spoglądał na mnie z ciekawościąw oczach, chciałam coś powiedzieć ale zanim to zrobiłam, jego usta spoczęły na moich, niewiele myśląc oddawałam każdy pocałunek z taką samą gorliwościa co on, ale oczywiście znając moje szczęście musiał nam ktoś przerwać. To był lekarz żeby poinformować mnie że idę na swoje ostatnie badanie, wtedy spojrzał na Harrego i prosił go o opuszczenie pokoju,zrobił to z niechęcią, poczym zostałam sama w pomieszczeniu z mętlikiem w glowie. Spojrzałam się na zegarek dopiero 8.00 kto normalny kurwa budzi ludzi o takiej porze, niestety musiałam się po spieszyć, więc zwlekając się z łóżka postanowiłam ubrać jakieś spodnie i bluzkę, nienawidzę tych piżam nie rozczesujac włosów zwinełam je w koka, przeglądając się w lustrze stwierdziłam że w sumie źle nie wyglądam, gdyby nie to że jestem zbyt blada, podciagnełam moja koszulkę do góry by pomasować się po brzuchu. Dziwne to uczucie kiedy wiesz ze coś w tobie rośnie, coś co będziesz kochał i chronił ponad własne życie, słysząc pukanie do drzwi podchodzę do nich i je otwieram, lekarz spogląda na mnie promiennie, czym zastanawia mnie czy mam coś na twarzy lecz żeby być uprzejmą pokazuje mu swój wymuszony uśmiech który pewnie wyszedł jak grymas, lekarz widząc to odwrócił się i szedł tylko w sobie znanym kierunku, nie mając innego wyjścia szłam jego śladami. Korytarz był dość długi nie mówiąc o tym ile drzwi mieliśmy kiedy przeszliśmy przez oddział osób starszych. Weszliśmy przez szklane drzwi na którym było napisane USG,weszłam przez białe drzwi, po czym pielęgniarka która mnie wpuściła powiedziała żebym się położyła, zrobiłam to o co mnie prosiła, kobieta podwineła mi koszulkę, rozsmarowywujac żel na moim brzuchu, naprawdę dziwne uczucie kiedy ktoś jeździ ci po brzuchu takim skanerem, co chwile nakładając na niego żel. Po skończonym zabiegu wytarłam swój brzuch i ruszyłam do wyjścia, wiedziałam że będzie potem wszystko dostarczone. Pod drzwiami czekał mój lekarz który mnie tu przeprowadził, wracając z powrotem mogłam bardziej przyjrzeć się miejscu, długie szare korytarze a na nich plastikowe krzesła mogę dać zakład że dużo tu było łez i oznak szczęścia, w końcu stanęliśmy przed moimi drzwiami, otworzyłam je i weszłam do środka zebrałam dres i poszłam do łazienki wziąć prysznic. Po  myciu weszłam na łóżko czułam, że coś się stanie naprawdę złego nie, wiedząc kiedy zasnełam udając się do krainy morefeusza

Może to nie koniecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz