*UWAGA!
Teraz ładnie proszę o pozostawienie gwiazdki albo komentarzyka ;D Dziękuję pięknie z góry!
**************************
MARCO
Minęły już dwa miesiące od tamtych wydarzeń. Wtedy były nieco...szokujące? Sam nie wiem. Przez te dwa miesiące, Star pokazała na co ją stać. Cudowna narzeczona, niezwykła królowa. Szedłem sobie leśnią dróżką. Liście opadały z drzew. A ja byłem w samej bluzie. (Ale nie goły XD) Na Mewni jesień była inna. Bardziej cieplejsza. Stanąłem i zwróciłem twarz ku słońcu. Poczułem że coś dotyka mojej łydki. Spojrzałem w dół. Już chciałem krzyknąć ale coś mi nie pasowało. Chwila, co? Byłem w jakiś krzakach. Przede mną kucał Tom. No tego się nie spodziewałem.
- Dlacz....? -Chciałem zapytać ale ucichłem widząc Toma pokazującego żebym był cicho. Rozejrzał się na boki. (Przypominam że byliśmy w środku krzaków.)
- Muszę ciebie poprosić o radę. - Szepnął. Zmarszczyłem czoło. To nie jest przypadkiem podpucha?
- Ale w tych...krzakach? - Również szepnąłem. Wydawało mi się to bezsensowne. Demon również zmarszczył brwi.
- Ach tak,racja. - Pokiwał prawie nie widocznie. Złapał mnie za nadgarstek, poczułem gorąc. Zamknąłem oczy. Ojej. Nie zdążyłem zawrzeszczeć.
-Możesz już otworzyć oczy. - Powiedział Tom zdziwiony. Otworzyłem jedno oko,a za nim drugie gdy okazało się że jednak nie jesteśmy na księżycu, tylko w domu demona. Siedziałem na fotelu ze skóry, a więc się troszkę ześlizgiwałem. Tom podał mi filiżankę z herbatą. Bez słowa ją przyjąłem. Posmakowałem. I wyplułem. Och nie, to była ta herbata z mlekiem. Tom zamrugał. Zrozumiał błąd i strzelił palcami. Zamiast filiżanki, miałem w dłoniach kubek. Z normalną herbatą.
- Eee, Tom? O co chciałeś poprosić? - Zapytałem. Powietrze w pomieszczeniu było jakieś drętwe.
- O radę. - Powiedział cicho.
- Jaką radę?
- Chciałbym się,oświadczyć... - Popatrzył na swoje buty zmieszany.
- A komu? - Nie wiedziałem. Tom zerknął na mnie zdziwiony.
- No jak to komu? Jennie! - Krzyknął oszołomiony.
- Aaa! - Tom strzelił sobie facepalma. I mruknął pod nosem. - Głupek. Poprawiłem się na fotelu.
- Nie wiesz jak masz się oświadczyć dziewczynie? To proste! Klękasz przed nią, wyjmujesz zza pleców pudełeczko z pierścionkiem, otwierasz je i pytasz ją -,,Czy wyjdziesz za mnie?''. -Powiedziałem.
- Głupek. -Powtórzył. - Tyle to ja wiem.
- A więc czego chcesz?- Założyłem ręce na piersi.
- Chodzi mi JAK mam się oświadczyć. - Powiedział.
- Czyli normalnie. Powiedziałem ci już.
- Och, chodzi mi o zorganizowanie imprezy, niespodzianki, kwiatów - nie koniecznie dużo, koniecznie elagancko, romantycznie. -Rozmarzył się. Teraz to ja strzeliłem facepalma.
**** OD AUTORKI
Rozdział krótki, bo pisany na szybko.
Cael
PS. Poproszę też o ładne pomysły :)
CZYTASZ
Niby tylko przyjaciele
FanficTen opis nie nadaje się :p Zapraszam do czytania. C: EDIT Okładka jest nowa,mam nadzieje ze sie podoba :p