Julio spodziewałaś się takiego obrotu spraw? Czy będziesz umiała zostawić marzenia o piłce nożnej i zatracić się w nowych doświadczeniach?
(Jakaś wejściówka)
Julia
Opuściłam teren lodowiska, a w mojej głowie na raz przepływało milion myśli. Starałam się przeanalizować to co właśnie się wydarzyło ale nie potrafiłam. Wiedziałam to, że wymknęłam się z domu czego nie powinnam zrobić, pamiętałam o tym jak wywróciłam się na łyżwach i miły staruszek zamiast dać mi tylko inne łyżwy wcisnął mi cały sprzęt.
Ale później? Adrenalina i uczucia kiedy strzeliłam tą bramkę były nowe oraz nie zrozumiałe. A spotkanie i docenienie przez obcych ludzi? Niemożliwe. Będąc w amoku myśli uszczypnęłam się w ramię ale poczułam ból tak silny, że aż podskoczyłam jęcząc z bólu. Jedno było pewne, nie śniłam a to spostrzeżenie sprawiło, że na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Szczęście jakie przyszło do mnie w tym momencie było nie do opisania. Lekko podskakując dotarłam na przystanek autobusowy dalej nie wierząc jak skończyła się moja pierwsza jazda na łyżwach.
Zaczęłam też myśleć o słowach wypowiedzianych przez tą drużynę... Miałabym rozpocząć grę z drużyną? Codziennie chodzić na treningi, wziąć udział w rozgrywkach, zdobyć przyjaciół. Czy to było tak właściwie to co bym chciała? Przecież moim marzeniem od kiedy tylko pamiętam było grać w piłkę nożną a to nie było to. Czy umiałabym zamienić marzenie na coś innego? Co właściwie z tatą? Jeśli zabroni mi kolejnego sportu?
Szczęście jakie odczuwałam zniknęło w moment. Zastąpił je żal oraz strach. Znałam swojego ojca oraz to jak kwestionował zasady. Wiedziałam jakie jest ryzyko oraz konsekwencje mojego dzisiejszego spaceru.. Ujrzałam z oddali budynki akademii co dodatkowo dobiło fakt, że właśnie nie wiedziałam co dalej mam zrobić. Wiedziałam jedno, że póki nie wymyślę jak przekonać go by się zgodził a nie mnie odciął pod żadnym pozorem nie może się o niczym dowiedzieć.
Wysiadłam z autobusu żegnając się z kierowcą. Ubrałam na głowę kaptur bluzy i zaczęłam kierować się na tyły budynku, do części wyłączonej z użytku dla sportowców by się dodatkowo nie narazić. Już dziś wpadłam na królewskich i mogłam wieczorem się spodziewać rozmowy z ojcem oraz wykładu o tym, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, bo przecież znałam te wszystkie nie zrozumiałe dla mnie zasady.
Samo myślenie zmęczyło mnie do takiego stopnia, że postanowiłam zmienić taktykę i nie myśleć a później kontynuowałam powrót do domu.
Jude
Po ciężkim treningu, odczuwałem ból w każdym mięśniu jednak wiedziałem, że jest mi to potrzebne by uzyskać pożądane wyniki oraz zadowolenie trenera i mojego ojca. Zawsze zostawałem dłużej by spędzić czas na dodatkową godzinę na udoskonalanie technik hitassu.
Głowę zaprzątała mi także dziś spotkana dziewczyna. Nie widziałem jej jeszcze nigdy oprócz jej portretu na ścianie, a ona zdawała się nas znać doskonale, a przecież do akademii wstęp miały osoby, które były zapisane albo znały Reya Darka i miały jego specjalną zgodę. Jednak co wspólnego mogła mieć z Darkiem dziewczyna w naszym wieku? Wiedziałbym gdyby to była osoba jakoś z nim powiązana. Czułem, że nasze spotkanie wcale nie było przypadkowe, a moja intuicja przecież nigdy się nie myliła. Postanowiłem, że przekalkuluję to na spokojnie po powrocie do domu a jutro na spokojnie spytam trenera o nieznajomą ze zdjęcia
Postanowienie zniknęło w moment ponieważ kątem oka zauważyłem, że obiekt moich myśli właśnie wysiadł z autobusu. Dziewczyna była pogrążona w myślach uśmiechając się pod nosem. Jednak spoglądając na budynki momentalnie blask jej uśmiech został zastąpiony na smutek i strach, co sprawiło, że mimo zmęczenia postanowiłem pójść za brązowooką. Wiedziałem, że nie powinienem jednak chęć odkrycia prawdy wygrała ze zdrowym rozsądkiem. Odczekałem aż dziewczyna odejdzie na kilka metrów a potem zdecydowanym krokiem ruszyłem w stronę w którą ona podążała.
![](https://img.wattpad.com/cover/127108125-288-k833094.jpg)
CZYTASZ
Nie ma końców są tylko nowe początki | Inazuma Eleven ✓
Teen FictionFragment Książki: - Nigdy nie zagrasz w piłkę nożną! - coś we mnie pękło. Łzy napłynęły mi do oczu, wybiegłam z pokoju, mimo że nie skończył mówić. Miałam już gdzieś to co mówił. Biegłam nawet nie wiem gdzie, wzrok miałam zamazany, a w głowie plątan...