ʀᴏᴢᴅᴢɪᴀᴌ ᴘɪᴇʀᴡsᴢʏ: sᴘᴏᴛᴋᴀɴɪᴇ ᴢ ᴋʀᴏ́ʟᴇᴡsᴋɪᴍɪ

2.5K 126 16
                                    


(Jakiś openingi, bądź piosenka jaką lubicie)

Narrator

Kolejne kroki wypełniały pusty korytarz. Nikogo tam nie było oprócz jednej konkretnej osoby, naszej głównej bohaterki tej historii. Była to nastoletnia dziewczyna, mająca około trzynaście wiosen za sobą.. Brązowe włosy wymykały się spod kitki opadając na swowodnie twarz i brązowe tęczówki których spojrzenie było bardzo wnikliwe. Kierowała się ona w aktualnej chwili do pewnego gabinetu. W dłoniach trzymała teczkę z papierami, które przyniosła z głębi ogromnego budynku. Spełniała prośbę ojca krótko mówiąc. Nic w tym momencie nie jest stanie rozproszyć, tej młodej ciekawej duszyczki idącej przez dość długo korytarz. A jednak. Po prawej stronie dziewczyny, ściana korytarza jest przeszklona przez co widok ukazuje się boisko do piłki nożnej. Trwa właśnie trening pewniej drużyny piłkarskiej. Według jej ojca to właśnie jest najlepsza drużyna piłkarska w kraju. Zlepek kilkunastu chłopaków których on sam doprowadzał do kolejnych zwycięstw. Nastolatka po chwili straciła ten widok z oczu ponieważ przeszklenie jest tylko w jednym momencie, który właśnie został daleko za nią twarz może nie ukazywała żadnych emocji, lecz ona w tym momencie oddała się swojemu największemu marzeniu: Zagrać grać w piłkę nożną. Chciała móc kopać piłkę jak tak ta drużyna. Jednak nie mogła ponieważ jej ojciec surowo zakazał jej tego sportu. Nie rozumiała dlaczego. Ojciec musi kochać piłkę skoro jest trenerem, bo jak ma być inaczej? Nie rozumiała dlaczego tak jest. Od myśli oderwał ją cel do którego zmierzała, czyli gabinet ojca. Zapukała lekko po czym nie czekając na zaproszenie weszła do środka:

- Witaj ojcze - brązowowłosa odezwała się do mężczyzny, który siedział w ogromnym fotelu biurowym. Podchodząc aż pod samo biurko. Ojciec dziewczyny był ubrany cały na czarno. Ciemne włosy były spięte w kitkę, a oczy zasłaniały Ciemne okulary.

- Witaj Julio - Mężczyzna odwrócił się od kilku monitorów, żeby spojrzeć w twarz córce.
Julia położyła teczkę na biurku przy którym siedział, po czym wlepiła swoje brązowe tęczówki prosto w niego. Trwało to dosłownie sekundę, bo po tej czynności odwróciła się na pięcie w celu opuszczenia pomieszczenia.

- Poczekaj- usłyszała za sobą krótki rozkaz - Coś cię poddenerwało i chcę się w tym momencie dowiedzieć co.

Na samą myśl o tym, że ma mówić o tym co ją dręczy, poczuła nie przyjemny dreszcz przepływający przez całe ciało. Marzyła o tym jednak dobrze wiedziała, że ojciec nie wyrazi zgody i się wścieknie. Jednak jaki miała wybór w tym momencie? Padł rozkaz od którego nie mogła uciec..

- Tato - w jej ton głosu wkradła się powaga, pomieszana z odrobiną nagłej odwagi - Chcę grać w piłkę nożną. Chcę mimo że ci to nie pasuje i zakazałeś mi tego

Gdy to wypowiedziała poczuła ulgę? Jeśli dobrze to się dało określić. Jednak poza tą ulgą kryło się jeszcze więcej emocji których już stwierdzić - jakie są, się poprostu nie dało. Spojrzała ponownie ojcu prosto w oczy, czekając na reakcję. Twarz jego nie wyrażała żadnej emocji.

- Jak ty możesz?! - wrzasnął nagle przez co Julia lekko się skuliła - po mimo zakazu się znowu pytać! Nigdy nie zagrasz w piłkę nożną!

Julia

- Nigdy nie zagrasz w piłkę nożną! - coś we mnie pękło. Łzy napłynęły mi do oczu, wybiegłam z pokoju, mimo że nie skończył mówić. Miałam już gdzieś to co mówił.
Biegłam nawet nie wiem gdzie, wzrok miałam zamazany, a w głowie plątaninę myśli: Dlaczego mi zabrania grać? Przecież sam jest trenerem drużyny piłkarskiej. Może się o mnie martwi? Od razu wykluczyłam to pytanie. On ma gdzieś moje uczucia. Uczę się w domu, bo on zachciał, żebym nie miała przyjaciół. Chciał, żebym żyła w jak ptak uwięziony w klatce, a ja jestem człowiekiem, który pragnie wyruszyć w świat. Pragnie żyć normalnie i uprawiać piłkę nożną. Z mojego mętliku wyrwał mnie ból głowy. Wpadłam na coś przez co się wywróciłam. No nieźle. Podniosłam wzrok w którym nadal lśniły łzy, po czym zamarłam. Nie wpadłam na coś tylko na kogoś, a dokładniej drużynę ojca, Akademię Królewską. Wiedziałam w tym momencie, że to że mam przerąbane to mało powiedziane. Czemu tak? Po pierwsze, ojciec nie chciał bym nawiązywała z nimi kontakt, po drugie ta drużyna nie miała pojęcia o moim istnieniu, że w miejscu gdzie oni trenują i się uczą jest część gdzie mieszka ktoś w ich wieku..

Jude Sharp

Razem z drużyną wracałem z treningu, szliśmy do gabinetu trenera, żeby ocenił nasz wysiłek. Po mojej prawej stronie szedł Joe King, nasz niezawodny bramkarz, a lewej, David Samford, drugi napastnik. Reszta drużyny szła za nami. Panowała między nami cisza, kazdy był pogrążony w swoich myslach. Każdy wiedział, że nasz trener nie znosił jak mu hałasujemy w korytarzu. Nagle wybiegł zza zakrętu wprost na nas, a dokładniej w prost na mnie. Osoba ta odbiła się ode mnie i skończyła na podłodze. Spojrzałem pod nogi. Była to nastoletnia dziewczyna mniej więcej w naszym wieku. Miała brązowe włosy i tego samego koloru oczy które na chwilę obecną zalane były łzami. Byliśmy zdezorientowani i każdy z nas stal bez ruchu. Nagle uzmysłowiłem sobie, że wygląda mi znajomo, tylko nie wiedziałem skąd ją kojarzę.

- Przepraszam - Powiedziała cicho po czym wstała wykorzystując nasze zdziwienie i szybko zaczęła odbiegać by zniknąć nam z pola widzenia

Nagle otrząsnąłem się ze zdziwienia i wykrzyknałem

- Kim jesteś?

- Nikim ważnym - odkrzyknęła te dwa słowa jako odpowiedź i zniknęła za zakrętem. A ja się postanowiłem dowiedzieć kim ona jest. Przecież jestem mistrzem w takich zagadkach.

Weszliśmy do gabinetu trenera. Zaczął mówić nasze błędy z treningu, a ja zacząłem się rozglądać po pomieszczeniu. Czułem, że tajemnicza nieznajoma ma związek z Rey'em Dark'iem. Nie pomyliłem się ani trochę, na ścianie ustawionej prostopadle do nas wisiał wielki portret. Przedstawiał nastolatkę która na nas wpadła. Teraz tylko trzeba się dowiedzieć kim jest dla naszego trenera.

______________________________

Noi zaczyna się. Przypominam, że akcja dzieje się przed pierwszym sezonem. Kiedy to Axel grał w Kirkwood, a Julia Blaze nie była w śpiączce. Dochodzi do tego dopiero pół roku później. Nie powiem wam dlaczego zaczynam tutaj. Bowiem planuję dwie lub trzy książki związane z naszą Julią Evans. A tutaj zaczynają się rzeczy istotne w dalszym przebiegu akcji. Wkońcu układała tę historię półtorej miesiąca xD.

Zapowiedź następnego odcinka:

Julia jest załamana ostatnią sytuacją z ojcem, a Jude próbuje kim jest dla Rey'a Darka. Ale co to? Julia odwiedza lodowisko? Po co tam idzie? Czyżby szukała czegoś co zastąpi jej sport marzeń? Wszystkiego dowiecie się w następnej części Nowa Pasja. Ale będzie się działo!

Do zobaczenia
Julka

Nie ma końców są tylko nowe początki | Inazuma Eleven ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz