Wchodząc do domu próbowałam opanować łzy.. Nie chciałam aby ktokolwiek na mnie patrzył. Zwinnie weszłam na górę i znalazłam się w swoim ciepłym pokoju.. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam gorzko płakać. Oddałabym wszystko żeby naleźć się w jego ramionach...
Wieczorem wpadłam ponownie do Alexa, ponieważ strasznie mi się nudziło.. Chciałam się rozluźnić
- Jak leci ? - zapytał Alex
- Wszystko w porządku.
- Ojj przecież widzę, że coś jest nie tak... Opowiadaj
- No na prawdę nic się nie dzieje....
Kogo ja próbuje okłamać
- Widzę, że płakałaś.. Twoje oczy mówią same za siebie
- Eh.. Przecież każdy ma gorsze dni..
- No dobraaaa.. A w ogóle spodziewam się jeszcze jednego gościa..
- Kogo ? Czyżbyyyy....
- Jacob - przerwał mi
Dlaczego to imię wywołało we mnie tyle emocji... Czułam motylki w brzuchu... Olivia opanuj się.. Nie pamiętasz jak on Cię skrzywdził ?
- Nie masz nic przeciwko ? - zapytał unosząc kąciki ust
Nie odpowiedziałam mu, bo nadal rozmyślałam nad Jacobem. Nie wiedziałam co zrobić, byłam zakłopotana.
- Ekhem ! Nie masz nic przeciwko ? - ponowił pytanie pstrykając palcami
- Nie... Nie mam...
Oparłam się łokciami o blad kuchenny i wpatrywałam się w ścianę.. Nagle w domu rozległo się pukanie do drzwi
- O ! Mamy gościa. Wchodź ! - krzyknął Alex
W drzwiach ukazał się Jacob... Jego wzrok spotkał się z moim.. Przejrzałam go od góry do dołu... Boże jaki on jest seksowny.. Ubrany był w czarne spodnie z lekkimi zatarciami oraz czarną bluzę z białymi sznureczkami... Jego zapach szybko rozprzestrzenił się po całym salonie...
- No siemaaano Jacooob ! - krzyknął Alex
- Sieema ! - odpowiedział Jacob przybijając piątkę Alexowi - Cześć Olivia - powiedział puszczając mi oczko
- Hej... - rumieniec oblał moją twarz.. Było mi troszkę wstyd..
Cały czas zerkałam na tą przystojną sylwetkę i te piękne oczy, które cały czas spoglądały na mnie.. Czułam się niekomfortowo. Postanowiłam, że jednak nie będę na niego zwracać uwagi.. Niech zatęskni.. W pewnej chwili zadzwoniła do mnie Viki.
- Em.. Sorki.. - Wyszłam odbierając telefon..
- Ohh.. Viki dzięki, że zadzwoniłaś
- A no... Nie ma za co.. Chciałam się....
- Jezuuuu ! Viki on tu jest - byłam tak podekscytowana, że jej przerwałam
- Spokoojnie... Ale gdzie ty jesteś ?
- U Alexa. On mi puścił oczko ! ON TAM JEEEST ! Boże a jaki on przystojny... Jeezu.. Viki próbuje nie zwracać na niego uwagi ale nie mogę.. Po prostu nie mogę..
- Bądź twarda.. Musisz mu pokazać, że nie jesteś łatwa... Zacznij go czymś kusić.. Olivia.. WARIATKO WIERZĘ W CIEBIE !!
- Dzięki za rady... Dobra lecę.. Buziaaaki !
Wróciłam do salonu z chytrym uśmiechem.. Jacob spoglądał na mnie ukradkiem. Pomyślałam, że nie mogę siedzieć jak mysz kościelna.. Muszę coś odwalić.
- Jak tamm chłopaki ? - zapytałam
- Hm.. No dobrze - Alex zaczął się śmiać.
- Kuurwa chłopakii... NUDA ! Alex zaproś resztę chłopaków. To nie jest spotkanie o pracę.. JA PRZYSZŁAM SIĘ TU ZABAWIĆ !
- Coo.. Co ty brałaś ??
- Nie zadawaj głupich pytań tylko dzwoń.. Jak tego nie zrobisz to ja tu przejmę stery - uśmiechnęłam się chytrze.
Jacob podniósł brwi i zaczął się śmiać.. Miałam plan.. Chciałam go jak najszybciej zrealizować.. Więc wstałam i symulowałam potknięcie się o dywan... Upadlam na kolana Jacoba i objęłam go wokół karku
- Przepraszam... - spojrzałam mu w oczy
- Nic.. N- nic się nie stało - odpowiedział zakłopotany
Wstałam poprawiając spodenki i dotknęłam go po ramieniu. Alex zaczął się śmiać. Poszłam po paczkę szlugów, która leżała koło Alexa.
- Pozwól, że zapalę - mrugnęłam do Alexa
- Ty palisz ??
- Tak braciszku - puściłam mu oczko
Dym ogarnął cały dom.. W pewnej chwili przyjechała reszta chłopaków.. Jako pierwsza poszłam ich powitać.. Objęłam pierwszego lepszego tylko dlatego żeby wzbudzić zazdrość w Jacobie.. Po jego oczach wywnioskowałam, że jest zdenerwowany... Kiedy wszyscy się już rozgościli poszłam na taras aby zadzwonić do Viki i opowiedzieć jej co się działo.. Miałam już wybrać numer kiedy usłyszałam..
- Olivia... Możemy pogadać ?
To był Jacob... Przypomniałam sobie rady Viki.. BĄDŹ TWARDA
- Nie możemy - odpowiedziałam nawet na niego nie patrząc
- Proszę.. Minutka... Jedyna minutka
- Spierdalaj - odpowiedziałam z pogardą
- Przepraszam...- powiedział smutnym tonem
Coś mnie zabolało.. Ten jego głos... Wiedziałam, że on mówi na serio..
- Przepraszam - powtórzył - Przepraszam Cię za wszystko... Za to, że Cię zraniłem.. Twoje oczy uświadomiły mi, że jestem pojebanym sukinsynem, który nic nie potrafi.. Proszę.. Wybacz
Łzy stanęły mi w oczach.. Nie wiedziałam co robić... Ale po prostu jego głos sprawił, że wymiękłam.. Był mega zdenerwowany
- Wybaczam... - odpowiedziałam także smutnym tonem..
Popatrzyłam mu głęboko w oczy.. Widziałam w nich smutek i poczucie winy.. Wyglądał uroczo... On mnie tak pociągał jak nikt inny.. Musiałam zrobić ten krok.. Przybliżyłam się do niego.. Musnęłam lekko jego usta. Były miękkie i delikatne.. Następnie mocno go przytuliłam..Od początku na to czekałam.. Słyszałam szybkie bicie jego serca.. To mnie wzruszyło.. Uświadomiłam sobie, że to przy nim czuję się najlepiej..
CZYTASZ
Nastoletnia Miłość cz.1
Teen FictionZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA TEJ POWIEŚCI !!! Opowiada ona m.in o wakacyjnej miłości... Mam nadzieje, że wa się spodoba !