ROZDZIAŁ 2

343 13 3
                                    

   24 czerwca.. Koniec roku szkolnego.. Znowu myśli o Jacobie.. Zdałam sobie sprawę, że przez to będziemy widywać się częściej. Gdy weszłam do szkoły szybko poszłam przywitać się z moimi przyjaciółkami i opowiedzieć im o Jacobie...

- Dziewczyny... Bo ja się chyba zakochałam...- oznajmiłam

- W kim ?? - z zaskoczeniem zapytała Lou

- No.. Jacob Telis.. - byłam ciekawa reakcji dziewczyn

- Uuuuuu..... - odpowiedziały chórkiem dziewczyny- wybrałaś mądrze.. Pierwszy raz..

Po długim wykładzie Pani dyrektor jak najszybciej poszłam do domu i z radosną miną rozpoczęłam te cudowne wakacje ! Już pół godziny potem byłam na miejscu z dziewczynami i czekałam tylko na tego jednego ważnego dla mnie gościa.. Jak to codziennie bywało chłopaki zaczęli się zjeżdżać... Ale gdzie jest Jacob...? Byłam niezadowolona z tego, że akurat ten chłopak co był wszędzie pierwszy nie jest obecny... Straciłam już nadzieje, że się zjawi... Ale nagle okazało się że zmierzał w stronę parku... Gdy tylko zobaczyłam go w bramie serce zaczęło mi bić jak szalone, a jeszcze gdy na mnie popatrzył zrobiło mi się słabo... To te oczy, które od tygodnia chciałam zobaczyć... To spotkanie od razu przywróciło mi humor. Na marginesie byłam szczęśliwa, bo wydawało mi się, że nie ma dziewczyny, ponieważ dużo znajomych mi o nim opowiadało i miałam małą nadzieje, że nam się uda..

Gdy urządziłyśmy sobie spacerek wokół terenu szkoły cały czas czułam jego wzrok na sobie.. I tak było... Jego oczy nie odrywał się ode mnie nawet na sekundę. Był odłączony od reszty i zapatrzony we mnie w wielkiej zadumie. Nie ukrywam, że mi się to podobało.. Zaczęłam zwracać na siebie uwagę.. Dzięki temu zaczął się ukradkiem do mnie uśmiechać... Po prostu przy jego obecności promieniałam i czułam się tak dobrze jak nigdy.. Nie obchodziła mnie opinia innych...Chciałam jak najlepiej wypaść ze względu na Jacoba....


Nazajutrz okazało się, że na boisku szkolnym odbędzie się Liga Piłki Nożnej. Pomyślałam, że fajnie by było obejrzeć mecz, więc razem z Lou wybrałam się na te rozgrywki.. Totalnie się nie spodziewałam, że ON tam będzie.. Czułam motylki w brzuchu.. Gdy zaczął się mecz.. Jacob jako kibic przeszedł na murawę... Miałam bardzo dobrą widoczność na niego.. Po pewnym czasie tak skupiłam się na meczu, że zapomniałam o nim.. Nagle Lou mnie szturchnęła..

- Coś się stało ? - zapytałam zaskoczona

- No bo ten Jacob.... - powiedziała

- JACOB ? Co Jacob..? - byłam zdumiona

- On cały czas na Ciebie zerka.. - powiedziała Lou

Po tych słowach nie wiedziałam co ze sobą zrobić... Te zdanie tak mnie rozweseliło, że zaczęło mi odbijać jak to w sumie zawsze bywa.. Lecz piękne chwile się zawsze kończą... Tak jak mecz... Każdy pojechał już do domu... W tym Jacob... Ja z Lou jeszcze chwilę zostałam ale po chwili też wróciłyśmy do naszych ciepłych domów... Po tym dniu nie mogłam zasnąć... W głowie siedział tylko i wyłącznie Jacob... Wydawało mi się, że był to najlepszy dzień z wakacji... Ale niestety nie zawsze będzie tak pięknie.....





DRUGI ROZDZIAŁ ZA NAMIIII !!

Jeeeej !

Szczerze to nie jest takie proste ale myśli o " Jacobie " dodają mi sił.


Nastoletnia Miłość cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz