ROZDZIAŁ 12

176 13 0
                                    

Na zegarku dochodziła godzina 23.00. Ja natomiast zaczęłam rozpakowywać walizki. Nagle zadzwoniła do mnie Viki..

VIKI: - Nie uwierzysz !!

JA: - W co ...?

VIKI: - Moje mieszkanie to jedna wielka willa !

JA: - Noo.. Moje tak samo ! Boże.. Tu jest tak cudooownie..

VIKI: - Prawda.. Wpadnijcie jutro może do nas.

JA: - Z chęcią.. Dobra idę się rozpakowywać. Pa..

VIKI: - Papa

Zabrałam się za pierwszą walizkę, potem za drugą za trzecią i za torbę. Całe szafki były wypełnione i wydawało się, że od dawna już tu mieszkam. Na toaletce poustawiałam moje kosmetyki i położyłam się na łóżko.. Nie chciało mi się spać, ponieważ prawie całą podroż przespałam. W pewnej chwili do mojego pokoju wszedł wesoły Jacob.

- Jesteś może głodna ? - zapytał

- Noo.. Troszkę

- Zamówić pizze ?

- O taaak - uśmiechnęłam się zadziornie

- A jak tam rozpakowywanie ?

- Skończyłam ! - machnęłam ręką

- Cooooo ? Ja nawet w połowie nie jestem... A mam walizkę i torbę.. - zdziwił się

- Ha ! Dobraaa idź zamów tą pizze bo zejdę z głodu ...

- Już, już.. Nie pospieszaj.. - zaśmiał się

W tym czasie poszłam wziąć prysznic już w nowej łazience.. Było tak przyjemnie, że w ogóle nie chciałam stamtąd wychodzić..

Kiedy się już ubrałam wyszłam i zmierzałam w stronę salonu, gdzie przy oknie stał Jacob. Stanęłam za nim i nie dawałam żadnych znaków.. Chciałam mu się przyjrzeć dokładniej. Był tak pociągający. Ubrany był w czarne dresy i czarną koszulkę, która idealnie opinała mięśnie jego brzucha.. W pewnym momencie Jacob gwałtownie się odwrócił i przyłapał mnie na przyglądaniu się jemu...

O kurwa...

- A kto tu mnie podgląda...? - zbliżał się powoli do mnie, uśmiechając się pytająco

- Nie.. Ja tylko przypomniałam sobie... No.. O czymś.. I się zatrzymałam.. - zakłopotanie ogarnęło moje ciało..

- Nie musisz się tłumaczyć... Wiem, że jestem przystojny i wykorzystałaś tą chwilę aby się na mnie napatrzeć.. Głupi nie jestem.. - uśmiechnął się łobuzersko

Jacob stał już na prawdę blisko mnie, a moje serce chciało wyskoczyć z klatki piersiowej.. Dzieliły nas o siebie milimetry.

- Wiesz, że nie ładnie podglądać...- szepnął uwodzicielsko

Nic nie odpowiedziałam, byłam zakłopotana.. Nie umiałam mu spojrzeć w oczy.. Chciałam ale nie mogłam.. Jacob to zauważył i ujął dwoma palcami mój podbródek i przechylił moją twarz do góry.. Nasze oddechy się zmieszały.. On lekko się do mnie zbliżył, a jego usta musnęły moje.. Czułam jego szybki oddech.. Nikt się nie odzywał, w mieszkaniu panowała grobowa cisza, a nas dzieliły milimetry od pocałunku.. Chciałam poczuć jego usta... Ale w momencie gdy chciałam go pocałować do drzwi zapukał facet z pizzą.. Jacob odsunął się ode mnie i oznajmił, że idzie odebrać pizze.. Ale co by się stało, gdyby jednak ten gość nie zapukał...?

- Częstuj się - Jacob obudził mnie z rozmyśleń

- Okeej.. - powiedziałam smętnie

- Mmmm... Megaa - rozpływał się a ja zaczęłam się śmiać..

Nastoletnia Miłość cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz