Na zegarku dochodziła godzina 23.00. Ja natomiast zaczęłam rozpakowywać walizki. Nagle zadzwoniła do mnie Viki..
VIKI: - Nie uwierzysz !!
JA: - W co ...?
VIKI: - Moje mieszkanie to jedna wielka willa !
JA: - Noo.. Moje tak samo ! Boże.. Tu jest tak cudooownie..
VIKI: - Prawda.. Wpadnijcie jutro może do nas.
JA: - Z chęcią.. Dobra idę się rozpakowywać. Pa..
VIKI: - Papa
Zabrałam się za pierwszą walizkę, potem za drugą za trzecią i za torbę. Całe szafki były wypełnione i wydawało się, że od dawna już tu mieszkam. Na toaletce poustawiałam moje kosmetyki i położyłam się na łóżko.. Nie chciało mi się spać, ponieważ prawie całą podroż przespałam. W pewnej chwili do mojego pokoju wszedł wesoły Jacob.
- Jesteś może głodna ? - zapytał
- Noo.. Troszkę
- Zamówić pizze ?
- O taaak - uśmiechnęłam się zadziornie
- A jak tam rozpakowywanie ?
- Skończyłam ! - machnęłam ręką
- Cooooo ? Ja nawet w połowie nie jestem... A mam walizkę i torbę.. - zdziwił się
- Ha ! Dobraaa idź zamów tą pizze bo zejdę z głodu ...
- Już, już.. Nie pospieszaj.. - zaśmiał się
W tym czasie poszłam wziąć prysznic już w nowej łazience.. Było tak przyjemnie, że w ogóle nie chciałam stamtąd wychodzić..
Kiedy się już ubrałam wyszłam i zmierzałam w stronę salonu, gdzie przy oknie stał Jacob. Stanęłam za nim i nie dawałam żadnych znaków.. Chciałam mu się przyjrzeć dokładniej. Był tak pociągający. Ubrany był w czarne dresy i czarną koszulkę, która idealnie opinała mięśnie jego brzucha.. W pewnym momencie Jacob gwałtownie się odwrócił i przyłapał mnie na przyglądaniu się jemu...
O kurwa...
- A kto tu mnie podgląda...? - zbliżał się powoli do mnie, uśmiechając się pytająco
- Nie.. Ja tylko przypomniałam sobie... No.. O czymś.. I się zatrzymałam.. - zakłopotanie ogarnęło moje ciało..
- Nie musisz się tłumaczyć... Wiem, że jestem przystojny i wykorzystałaś tą chwilę aby się na mnie napatrzeć.. Głupi nie jestem.. - uśmiechnął się łobuzersko
Jacob stał już na prawdę blisko mnie, a moje serce chciało wyskoczyć z klatki piersiowej.. Dzieliły nas o siebie milimetry.
- Wiesz, że nie ładnie podglądać...- szepnął uwodzicielsko
Nic nie odpowiedziałam, byłam zakłopotana.. Nie umiałam mu spojrzeć w oczy.. Chciałam ale nie mogłam.. Jacob to zauważył i ujął dwoma palcami mój podbródek i przechylił moją twarz do góry.. Nasze oddechy się zmieszały.. On lekko się do mnie zbliżył, a jego usta musnęły moje.. Czułam jego szybki oddech.. Nikt się nie odzywał, w mieszkaniu panowała grobowa cisza, a nas dzieliły milimetry od pocałunku.. Chciałam poczuć jego usta... Ale w momencie gdy chciałam go pocałować do drzwi zapukał facet z pizzą.. Jacob odsunął się ode mnie i oznajmił, że idzie odebrać pizze.. Ale co by się stało, gdyby jednak ten gość nie zapukał...?
- Częstuj się - Jacob obudził mnie z rozmyśleń
- Okeej.. - powiedziałam smętnie
- Mmmm... Megaa - rozpływał się a ja zaczęłam się śmiać..
CZYTASZ
Nastoletnia Miłość cz.1
Fiksi RemajaZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA TEJ POWIEŚCI !!! Opowiada ona m.in o wakacyjnej miłości... Mam nadzieje, że wa się spodoba !