ROZDZIAŁ 7

169 9 1
                                    

Chwilę staliśmy wtuleni do siebie, ale postanowiliśmy wrócić do reszty. Zapadła północ.. Chłopaki byli już pijani. Jeden po drugim zasypiał.. Zostałam ja, Jacob i Alex..

- Co zrobimy z nimi ? -  zapytałam rozbawiona

- Aaa niech już przenocują...

- Okeej.. Wiecie co.. Ja już będę lecieć.. Em.. Pa  - oznajmiłam

- Okeeej... Narkaa ! - pożegnał mnie kuzyn

- Wracaj ostrożnie - uśmiechnął się Jacob

- Wszystko pod kontrolą - puściłam mu oczko

Wracałam samotnie.. Trochę się bałam, bo było już całkiem ciemno, ale bezpiecznie wróciłam do domu.. Po cichu weszłam do mieszkania, aby nikogo nie budzić. Byłam zmęczona i zasnęłam w ubraniach


Następnego dnia z rana kiedy powoli dochodziłam do siebie dostałam wiadomość od Alexa

ALEX : Sieemka ! Mój kumpel Michael organizuje imprezkę. Wpadnij jak chcesz ze swoimi przyjaciółkami..  Gwarantujemy wam podwózkę ;)

DO: ALEX: No w końcu.. 19.00 pod moim domem ? :)

ALEX : Ok. Do zoba ;)

Byłam mega podjarana. W końcu mogłam się zabawić !! Szybko zawiadomiłam Lou i Viki, aby o 19.00 były już gotowe pod moim domem..

Była godzina 16.00. Poszłam wziąć półgodzinny prysznic... Chciałam zrelaksować się przed wystrzałową imprezą.. Wyszłam z wanny, wytarłam się, założyłam bieliznę i zaczęłam suszyć włosy.. Nadszedł czas na makijaż.. Postawiłam na mocne kolory szminkę koloru seksownej czerwieni.. Byłam z siebie zadowolona.. Wyszłam z łazienki i zmierzałam po moją kreacje.. Popatrzyłam na zegar... COO ?? Już po 18.00 a ja jeszcze nie jestem gotowa... Szybko wyjęłam z szafy czarną, błyszczącą sukienkę, która sięgała do połowy ud.. Miała duży dekolt i opinała moją talię, a od pasa była rozkloszowana... Do tego czarne szpilki... Założyłam do tego małą listonoszkę z cekinami... Lekkie fale idealnie podkreśliły mój makijaż.. Wyglądałam świetnie ! O 18.50 byłam już gotowa i dziewczyny także..

Chłopaki podjechali po nas czarną BMW... Z miejsca pasażera wysiadł Alex

- Ale laski ! - Alex zaczął trzeć oczy

- Ojj Alex, Alex - zaczęłam się śmiać

Razem z dziewczynami zasiadłam białe fotele w samochodzie... Byłyśmy niczym gwiazdy.. Kiedy byliśmy już na miejscu zobaczyłam, że przy płocie stoi Jacob i jakieś dwie laski.. Spojrzałam na niego a on na mnie.. Zaczął śledzić mnie wzrokiem...  Zaraz podszedł do mnie Eric, kolega Alexa

- O maamusiu.. Brałbym - uśmiechnął się zadziornie

Prychnęłam pod nosem i weszłam do środka... Tłumy już nieźle się bawiły... Wraz z dziewczynami wybrałam się zwiedzić dom.. Powiem, że koleżka nieźle się tu urządził.. Viki była w siódmym niebie... Mogła patrzeć na Michaela ile tyyylko chce... Chociaż ona dobrze się bawi.. A ja nadal nie widziałam Jacoba.. Byłam zdenerwowana..

- Dziewczyny.. Poczekajcie tu.. Idę zapalić - oznajmiłam im

Wyszłam na zewnątrz.. Jacoba nie było już przy płocie.. Błądziłam oczami po gigantycznym ogródku szukając go.. Niestety nigdzie nie mogłam go dostrzec.. Wzięłam pierwszego bucha a tu nagle :

- BU !! - ktoś krzyknął za moimi plecami

- O  BOŻE ! - krzyknęłam dławiąc się dymem

Nastoletnia Miłość cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz