ROZDZIAŁ 5

234 11 0
                                    


W nocy obmyślałam słowa wypowiedziane przez Jacoba... Czy powinnam się tym przejąć ? A może jednak nie...?  Czy to puste słowa, które nic nie znaczyły ? Czy może się ze mnie naśmiewają...? Byłam tak zmęczona, że zasnęłam

Obudziłam się o 10.20.. Byłam jeszcze chwilowo nieprzytomna.. Przypomniałam sobie wczorajszą sytuację... Nawet przez chwilę mnie to rozweseliło, ale poczułam też zakłopotanie... Poczułam, że zamącił mi w głowie.. Już dłużej tak nie mogłam.. Musiałam się komuś wygadać.

Lou za bardzo nie mogła wyjść, a Viki była zbyt zajęta.. Postanowiłam zadzwonić po moją przyjaciółkę Rose z równoległej klasy. Była ona dla mnie przykładem i zawsze mnie pocieszała. Jest ona ciemną blondyną.. Ma super sylwetkę i zawsze można na nią liczyć. Wygląda tak :

 Wygląda tak :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

O godzinie 16.00 wyszłyśmy na spacer. Opowiedziałam jej całą zaistniałą sytuacje i jak się czuję. Oczywiście jak zwykle starała się mi pomóc.

- Myślę, że powinnaś z nim porozmawiać - oznajmiła

- Ale to nie jest takie proste... - ze smutkiem oznajmiłam

- Weź się w garść jak chcesz go - przerwała

Prawda.. Chciałam go.. W takiej skali, że trudno jest ją wyrazić słowami... To z nim chciałam się związać.. Wiem, że nie będzie łatwo, bo to nie jest pierwszy lepszy chłopak.. Ale już powoli nie wytrzymywałam... Chciałam go zdobyć...

Gdy wracałyśmy z naszego spaceru zauważyłyśmy grających chłopaków na boisku.. Był tam też Jacob... Boże, jaki on jest przystojny.... A jaki wysportowany... Ooo.... Cudownie.. Wraz z Rose weszłam na teren boiska... W czasie rozgrywki meczu chłopaków kilka razy miałam kontakt wzrokowy z Jacobem... Gdy już wychodzili z murawy dostrzegłam, że coś jest nie tak.. Nie powiedział mi cześć... Czy zrobiłam coś złego ? Nie poweim, że mnie to zabolało, bo myślałam, że w końcu pogadam z nim.. Na trzeźwo..

Rose próbowała mnie pocieszyć mówiąc, że innym razem... Że może miał zły dzień.. Ale na mnie to nie działało... Chciałam jak najszybciej wrócić do domu..

Od razu walnęłam się na łóżko, przytuliłam się do poduszki i zaczęłam myśleć co się takiego stało... Czyli jednak moje obawy się sprawdziły... Był już podpity i palnął byle co, a ja w to uwierzyłam... Byłam cholernie zła na siebie... Na niego też... Zrobił mi nadziei... ZASNĘŁAM...



Następnego dnia pojechałam z rodzicami na zakupy... Wokół tylu chłopaków.. Ale co z tego jak mi zależy tylko na jednym... Na tym głupku.. Którego pomimo wszystko kocham... Kiedy miałam przerwę od chodzenia po galerii siadłam i postanowiłam zwiedzić jego profil na Facebooku.. Okazało się, że za miesiąc są jego urodziny... Była to dla mnie wesoła wiadomość.. Choć troszkę się tego obawiałam... Jetem raczej z dziewczyn zazdrosnych o byle co... No nic.. Koniec wolnego czasu... Idziemy dalej zwiedzać sklepy...

Gdy wróciłam do domu dziewczyny chciały, abym z nimi wyszła w plener... Z chęcią wyruszyłam razem z nimi.. Ale znowu te cholerne uczucie się pojawia... Znowu go widzę.. Podeszłam bliżej... Oprócz chłopaków siedziały tam dwie dziewczyny... I to koło Jacoba...  Śmiał się, rozmawiał z nimi.. Uznałam, że nic nie widziałam... Przez chwilę nawet było w porządku... Ale potem... Masakra.. Te dwie laski poszły gdzieś z Jacobem.. Sam ON i dwie ONE.. Chciało mi się płakać.. Znowu mnie coś ukuło w sercu... Byłam tak zazdrosna, że nie wiedziałam co ze sobą zrobić... Chciałam jak najprędzej zniknąć... To był koszmar... On sam na sam z dwoma laskami... Auć...

Powiedziałam dziewczynom, że się źle czuję i zmierzałam do domu... Ale i tak wiem, że wiedziały o co chodzi.. Łzy stanęły mi w oczach... Ale nagle wychodząc z bramy wpadłam przypadkiem na Jacoba... Był strasznie wesoły... Popatrzyłam mu w oczy... Nagle jego twarz zesmutniała.. Chyba z powodu tego, że to przez niego cierpiałam... Bez słów przybliżył się do mnie... Objął mnie mocno... A ja wtuliłam się w jego tors.. Słyszałam szybkie bicie jego serca... To było cudowne.. Chciałam aby ta chwila trwała wiecznie... Ale nagle... Puścił mnie... I odszedł...




Nie wiem jak was... Ale mnie to mega wzruszyło.. Fajnie wrócić do wspomnień z wakacji <3

Nastoletnia Miłość cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz