*** jeśli wyrazy są złączone to przepraszam, ale wattpad ostatnio nawala i muszę kilka razy aktualizować rozdział :( Na końcu ważna notka, koniecznie przeczytajcie ! ***
SHAWN
Wpatrywałem się w ten kawałek plastiku przez kilka minut, dopiero teraz wszystko zaczęło mi się zgadzać.
To wyjaśnia, dlaczego Julka jest taka zdenerwowana i wcale nie była zadowolona z mojego przyjazdu.
Zastanawiam się tylko, dlaczego od razu mi nie powiedziała i ile o tym wie. Czy ona w ogóle miała zamiar mi o tym powiedzieć?
Odłożyłem test na miejsce, a następnie udałem się do salonu, gdzie na kanapie siedziała dziewczyna. Usiadłem obok niej, po czym delikatnie objąłem ją ramieniem. Julka wtuliła się we mnie i oparła swoją głowę o moją klatkę piersiową.
Postanowiłem najpierw wybadać sprawę,chciałbym, aby sama mi to powiedziała. Nie chcę na nią naciskać,mam tylko nadzieję, że ufa mi na tyle, aby wyjawić mi prawdę.
-Co Cię tak męczy? - spytałem, delikatnie gładząc jej ramię dłonią, starałem się pokazać jej, że bardzo się o nią martwię.
- Nic takiego, jestem zmęczona pracą i opieką nad mamą, teraz będę miała trochę lżej, ale nadal moja praca to nie jest spełnienie marzeń. - westchnęła, dziewczyna zwinnie starała się zmienić temat.
- W takim razie czemu jej nie zmienisz?
- Podpisałam jakąś lewą umowę – powiedziała łamiącym się głosem – Muszę przepracować tam co najmniej trzy miesiące, inaczej nałoży na mnie ogromną karę finansową –dodała po chwili, a ja nie mogłem uwierzyć w to, co właśnie usłyszałem.
Dlaczego podpisała taką umowę? Przecież to było do przewidzenia, że skoro facet daje taką umowę, to musi być coś nie tak z jego firmą. Opowiadała mi, że musi dużo pracować fizycznie, co przy jej aktualnym stanie nie jest dobrym rozwiązaniem.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? - spytałem,spoglądając na nią kontem oka. Moje pytanie było dwuznaczne, nie chodziło mi tylko o jej pracę, ale także o ciążę. - Przecież wiesz, że zawsze Ci pomogę, nieważne co się będzie działo.
-Wiem Shawn, ale nie chciałam Cię martwić – wyszeptała, mocniej oplatając ręce wokół mojej klatki piersiowej. - Masz swoje problemy, szkołę i całe to gówno z nią związane.
- Ale Twoje problemy są też moimi, wolałbym wiedzieć, co się u Ciebie dzieje, nie chcę więcej ukrywania prawdy.
- Dobrze, od teraz będę Ci o wszystkim mówić. - powiedziała, posyłając lekki uśmiech w moją stronę.
- W takim razie, masz mi coś jeszcze do powiedzenia? - spytałem, mając nadzieję, że jej obietnica była szczera i teraz powie mi o teście ciążowym.
-Nie, wszystko między nami jasne.- powiedziała zadowolona, w tym momencie poczułem się bardzo źle. W dalszym ciągu mnie okłamuje,w ogóle nie jest ze mną szczera.
- To w takim razie musimy bardzo poważnie porozmawiać, na temat tego, co znalazłem w łazience.- powiedziałem, odsuwając się od niej, usiadłem tak,aby patrzeć jej prosto w oczy, które teraz przejął strach.
-Shawn, to nie tak, jak myślisz – zaczęła się tłumaczyć –nie zdradzam Cię, jeśli o to Ci chodzi – dodała po chwili.
-Nawet o tym nie pomyślałem – zapewniłem ją – bardziej zastanawia mnie, czemu nie powiedziałaś mi o tym od razu.
Źle czułem się z tym że Julia ukrywała przede mną, że jest w ciąży.Nie ufa mi? Może i nie jest to najlepszy moment na dziecko, ale nie zostawię jej przecież z tym samej. Kocham ją i przejdziemy przez to razem.
CZYTASZ
Lost on You |S.M.
FanfictionPo kilku latach ich drogi znowu się krzyżują, może to los chciał, aby znowu się spotkali? Julia wyjeżdża na wakacje do przyszywanej ciotki mieszkającej w Kanadzie. Będzie musiała zamieszkać z najlepszą przyjaciółką swojej mamy oraz... jej synem. C...