𝓅𝒶𝓇𝓉 𝓉𝓌𝑒𝓁𝓋𝑒

42 1 0
                                    

POV. Jai
Czułem się jakbym stał między młotem a kowadłem, z jednej strony chcialem pobiec za Martyną, ale z drugiej chciałem dać jej i mi czas na ochłonięcie. Wybrałem pierwszą opcję ale było za późno, rozglądałem się w każdą stronę w poszukiwaniu Martyny, ale nigdzie jej nie widziałem. Zrezygnowany zacząłem iść w stronę w którą dziewczyna się skierowała, wykrzykując jej imię.

~~~Time skip~~~

Szukam jej od 4 godzin i sądzę że znów się zgubiłem. Postanowiłem usiąść na najbliższej ławce ale nie widzę żadnej wolnej w pobliżu, gdzie ja w ogóle jestem? Nie mogę zadzwonić po taksówkę, Google Maps też nie otworzę żeby wrócić do hotelu, rozładowany telefon to na chwilę obecną mój największy problem. Mam nadzieję że to właśnie do hotelu udała się Martyna, kto wie co może ją spotkać o tej godzinie w nieznanym mieście.
-Przepraszam chłopcze ale czy się przypadkiem nie zgubiłeś?*-jakaś starsza kobieta chyba coś do mnie mówi, ale nie rozumiem niczego co wypływa z jej ust, mogłem wziąć jakieś rozmówki albo nauczyć się podstawowych zwrotów w języku polskim, teraz nic nie rozumiem i nie mogę się z nikim dogadać. Fuck jak ja teraz wrócę do hotelu?
-Ymmmm dzian dobra?-chyba to mówiła Martyna jak wchodziliśmy do sklepu-czy mówi może pani po angielsku? Nie jestem stąd i nie wiem gdzie iść.
-Poczekaj robaczku bo nie rozumiem co mówisz, Mia chodź tu na chwilkę słoneczko.-nie wiem co mówi ta urocza staruszka ale po chwili podchodzi do nas nastolatka.
-Co chciałaś babciu?
-Ten młodzieniec coś do mnie mówi a ja nie mam pojecia co, może ty się z nim dogadasz?
-Przepraszam ale mówisz może po angielsku? Szukałem mojej dzie..koleżanki i się zgubiłem, mam rozładowany telefon a nie mam pojecia gdzie znajduje się mój hotel. Pomogłabyś mi może? Proszę.-mówię szybko do dziewczyny mając nadzieję że mnie rozumie.
-Nie tak szybko kowboju, powtórz powoli co się stało tak żebym mogła cię dobrze zrozumieć. -ugh przecież wszytko jej powiedziałem,może trochę za szybko ale powiedziałem.
-Zgubiłem się a telefon mi się rozładował i nie wiem gdzie iść. Szukałem mojej koleżanki ale nic z tego nie wyszło bo gorzej się zgubiłem.
-Hmmm a pamiętasz może nazwę swojego hotelu? Albo co było koło niego?
-Pamiętam że niedaleko był Starbucks i chyba Arena bo to w jej kierunku szliśmy jak znaleźliśmy hotel.
-Okey chyba wiem już o jaki hotel ci chodzi, jak chcesz to możemy cię z babcią podwieźć bo i tak będziemy koło niego przejeżdżać.
-To byłoby super, z grzeczności nie odmówię.
-Babciu wracajmy już do domu, jest późno. Po drodze jeszcze odwieziemy tego miłego chłopaka.-dziewczyna mówi coś do swojej babci na co ta tylko kiwa głową i kieruje się w stronę auta.
Dochodzimy do zaparkowanego nieopodal auta i do niego wsiadamy. Pierwsze co robię to zapinam pasy, bezpieczeństwo najważniejsze.
-Babciu pojedziemy drogą koło tego hotelu koło Areny i tam zostawimy Jai'a.-słyszę swoje imię więc kieruje swój wzrok z okna na nastolatkę i patrzę na nią z myślą że chciała może o coś  spytać. Ale ani staruszka ani Mia nie patrzą w moją stronę. Dziewczyna zaczyna jechać a mnie dziwi że to właśnie ona to robi, wyglada młodo więc myślałem że nie ma jeszcze prawa jazdy.
-Mia ile masz lat?-pytam z zaciekawieniem.
-W tym roku będą moje 20 urodziny,uprzedzając twoje zdziwienie,tak wiem ze wyglądam bardzo młodo ale to chyba dobrze...nie?-zaśmiała się dziewczyna a ja się tylko uśmiechnąłem i dalej podziwiałem widoki za oknem.
-Właściwie to co robisz sam w Krakowie?-zagadała zaciekawiona.
-Miałem tu wczoraj koncert, razem z moimi braćmi i kolegą mamy zespół. Może o nas słyszałaś? Nazywamy się „Janoskians".
-Wybacz ale nie za bardzo kojarzę. -mówi z wymuszonym uśmiechem.
Zanim zdążam jej odpowiedzieć ta zatrzymuje się pod moim hotelem.
-Więc...już jesteśmy na miejscu.-gdy dziewczyna to mówi ja zaczynam rozpinać pasy i wychodzę z auta.
-Okej dziękuje raz jeszcze i może do zobaczenia kiedyś?Pa pa.-mówię i zamykam za sobą drzwi. Kieruję się w stronę recepcji by odebrać klucz,po odebraniu go idę do pokoju w którym odrazu rzucam się na łóżko i po chwili zasypiam.

All the love.K
Okey...cześć? Idk co mówi się po długiej nieobecności a co dopiero pisze :^/ więc chyba wróciłam. Jeżeli ktoś czyta to opowiadanie to super i yeeey jestem mega szczęśliwa...jeżeli nikt to oioi smutne ale co poradzę? Napisałam rozdział bo złapała mnie jakaś mini wena +mam do nauki mega dużo rzeczy i znalazłam coś co mnie od nich oderwie
Wybaczcie mi za ten shit który pewnie przeczytaliście😔🙃
*pochylona kursywa to język polski

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 06, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

||𝗚𝗶𝘃𝗲 𝗺𝗲 𝗮 𝗰𝗵𝗮𝗻𝗰𝗲 ||𝗝𝗮𝗶 𝗕𝗿𝗼𝗼𝗸𝘀||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz