15. Próba.

508 24 10
                                    

Jęczę wprost w poduszkę, na której spoczywa moja twarz, gdy zaledwie parę godzin po zaśnięciu ktoś postanawia bezustannie dobijać się do drzwi mojego pokoju. Staram się zakryć uszy dwoma częściami poduszki, na których akurat nie leżę, lecz w dalszym ciągu słyszę stłumione pukanie. Poza tym, w takiej pozycji nie da się spać, przez co jestem zmuszona do wstania i nakrzyczenia na tę osobę, za przerywanie tak ważnej czynności, jaką jest spanie.

-Już, chwila!-burczę zdenerwowana, siadając na łóżku ze spuszczonymi na podłogę stopami.

Poprawiam przekrzywioną od spania koszulkę, następnie przeczesując palcami splątane kosmyki włosów. Wstaję na równe nogi, kierując się w stronę drzwi, ciężko przy tym stąpając stopami, które wydają charakterystyczny dźwięk, po podłodze. Sięgam za klamkę, otwierając drzwi na oścież, ze złowrogim wyrazem twarzy.

-No w końcu!-mówi nieprzejęty moją złością Florian.-Już myślałem, że będę musiał iść do obsługi po dodatkowy klucz lub coś!

-Co Ty tu robisz, Florian? I to do tego o takiej godzinie?-staram się ukryć wściekłość płynącą aktualnie w moich żyłach, co nie udaje mi się zbytnio.

-Dbam o to, abyś nie przespała całych wakacji.-stwierdza, nieproszony wchodząc do środka mojego obecnego lokum.-Fajnie tu masz.-chwali, siadając na niepościelonym łóżku.

-Jest dopiero...

-Dokładnie 15:49, moja droga. Przespałaś większość dnia.-uświadamia, przez co czuję się niezręcznie, że tak go potraktowałam.-A teraz wskakuj w strój i coś na niego, lecimy na plażę.-decyduje, na co nawet się nie sprzeciwiam, po prostu robię to, co mówi.

Sięgam do niewypakowanej jeszcze walizki w celu znalezienia jakiegoś stroju oraz ubrań, którymi mogłabym go zakryć w czasie drogi na plażę. Mój wybór pada na biały, dwuczęściowy strój, w czarne, pionowe paseczki, wiązany na szyi jak i na plecach, w okolicy łopatek, również z wiązanymi majtkami. Do tego dobieram białą, koronkową sukienkę, właśnie w stylu plażowym. Z wybranym kompletem ubrań, udaję się w stronę łazienki.

-Masz dziesięć minut!-informuje Florian, zanim zamykam się w łazience w celu przebrania.

***

-Robi wrażenie, co?-zagaduje brunet, gdy zauważa niedowierzanie na mojej twarzy.

Nie przypuszałam, że tak piękne miejsca rzeczywiście istnieją na naszej planecie. Gdy patrzysz na te wszystkie wyidealizowane zdjęcia w internecie, przedstawiające właśnie takie krajobrazy, jesteś przekonany, że jest tak za sprawą grafiki komputerowej bądź ukazany jest wyłącznie jeden, najpiękniejszy kadr tego miejsca, a reszta aż prosi się o zadbanie o nią. Ale w tym przypadku tak nie jest. Wszystko wygląda tak samo idealnie, jak na zdjęciu. I dzięki palącemu skórę słońcu, dusznemu powietrzu oraz dźwiękowi poruszającej się wody, wiem, że dzieje się to naprawdę, na żywo, właśnie w tym momencie.

Wchodzimy na mocno nagrzany, czysty, niemal biały piasek, który pali skórę stóp nawet przez obuwie. Mimo tego, cieszę się pod nosem, sama do siebie, mając ochotę skakać po całej, niemal pustej, plaży, krzycząc z radości najgłośniej jak potrafię. Jednak wstrzymuję się i idę tuż za Florianem, który prowadzi nas aż do samego początku plaży, tuż przy linii brzegu.

Organizujemy miejsca do leżenia, kładąc na piasek ręczniki. Następnie zdejmujemy wierzchnie ubrania, pozostając w samych strojach. Muszę przyznać, że Florian ma się czym pochwalić pod tymi wszystkimi ubraniami. Lekko zażenowana swoją reakcją na jego widok, przenoszę wzrok na horyzont morza, ciesząc się, że od ciepła już dawno pojawiły mi się rumieńce i nie zdradzają mnie one w zawstydzeniu.

[SKOŃCZONE] Nobody's gonna love you like me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz