18. Koniec bajki.

562 35 12
                                    

Do wyjazdu pozostały już tylko dwa dni. Mimo wszystkich wydarzeń, jakie przytrafiły mi się tutaj, nie chcę opuszczać tego bajecznego miejsca. To właśnie tu przeżyłam swoje pierwsze romanse, poważne kłótnie, nawet rozstania! Poznałam, a właściwie zbliżyłam się, do wspaniałego faceta, na którego wiem, że mogę liczyć w każdej sytuacji. Który pokazał mi, że jestem warta więcej, niż podpowiada mi mój umysł.

Florian, bo właśnie o nim mowa, czuwał przy mnie przez cały ten czas. Rozśmieszał, gdy byłam smutna. Uspokajał, gdy byłam na skraju. Tulił, gdy przez sen zdarzało mi się płakać. Mimo tak wielu wspaniałych cech, jakie posiada, w mojej głowie nadal widnieje on wyłącznie jako przyjaciel. Jego miejsce przyćmiewa obraz mnie i Przemysława. Trzymających się za dłonie. Spacerujących brzegiem oceanu. Szczęśliwych. Razem.

Nie widziałam go od dnia, w którym wszystko co było między nami się zakończyło. Nie wiem, czy starał się ze mną kontaktować, ponieważ Florian zabrał mi telefon i skrył go w niewiadomym dla mnie miejscu. Powiedział, że odda go dopiero w    dzień powrotu, za co po części jestem mu wdzięczna, a z drugiej mam ochotę go pobić i odzyskać mój skarb z powrotem.

Dzisiejszej nocy idziemy zabawić się po raz ostatni na tych wakacjach. Mimo, że piliśmy co wieczór, nie byliśmy jeszcze w żadnym klubie, nie licząc pubu z drugiego dnia pobytu. Zawsze lądowaliśmy w hotelowym barze, a następnie w jednym z dwóch pokoi. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości — uprawialiśmy seks wyłącznie w dzień zerwania znajomości z Przemysławem. I muszę przyznać, że Florian bardzo wtedy się postarał. Był czuły, delikatny, traktował mnie jak porcelanową lalkę, z którą należy obchodzić się jak z piórkiem. Lepszego seksu nie mogłam sobie wyobrazić.

Lecz wracając do teraźniejszości, właśnie kończę ostatnie poprawki związane z wyglądem. Z racji tego, iż jest tutaj gorąco i duszno o każdej porze dnia jak i nocy, nie nałożyłam na twarz zbyt wiele kosmetyków — wyłącznie tusz do rzęs oraz matową pomadkę w odcieniu jasnego brązu. Postanowiłam podkreślić nabytą podczas wyjazdu opaleniznę, ubierając się w śnieżnobiałe body wykonane z bawełnianej koronki, w stylu hiszpanka, jasne, jeansowe, krótkie spodenki oraz zwykłe, białe trampki. Jako dodatki dobrałam złoty choker z zawieszką w kształcie serduszka, które jest ozdobione małymi diamencikami, złoty zegarek oraz duże kolczyki koła, wykonane z tego samego materiału, co poprzednie ozdoby.

Kiedy sięgam po najmniejszą torebkę, jaką zabrałam ze sobą na wyjazd, ktoś nieśmiało puka do drzwi pokoju hotelowego, który wynajmuję, a właściwie został mi wynajęty. Cholera, zapomniałam, że muszę oddać pieniądze Przemysławowi...

-Już idę!-informuję osobę zza drzwi, będąc pewna, że to Florian.

I nie myliłam się. Zaraz po otworzeniu drzwi, zastaję za nimi wystrojonego bruneta. Ubrany jest w białą koszulę z rękawami podwiniętymi do łokci, musztardowe spodnie ze specjalną gumką przy kostkach oraz białe Reeboki. Jego lewy nadgarstek zdobi złoty, masywny zegarek, a za koszulą skrywa się równie złoty łańcuszek.

-To ja chyba idę się przebrać...-stwierdzam pełna podziwu, wskazując kciukiem za siebie, w głąb pomieszczenia.

Brunet komentuje to głośnym wybuchem śmiechu, uspokajając się dopiero, gdy decyduje się przyjrzeć mojemu strojowi, tak, jak ja zrobiłam to wcześniej z jego.

-Wyglądasz nieziemsko.-stwierdza, gdy dociera wzrokiem z powrotem do moich oczu.-Nawet w takim stroju.-dodaje, na co teatralnie się oburzam, uderzając go delikatnie w umięśnione ramię. Po raz kolejny zaczyna się ze mnie śmiać, lecz tym razem dołączam do niego po chwili.

***

Wygląd jednego z niby najbardziej rozchwytywanych i cieszących się sławą klubów na całej wyspie, odbiega od standardów polskich średniej klasy miejsc tego typu. Ten tutejszy wygląda jak najtańszy w całej Polsce klub ze striptizem. Przypomina rozbudowany pub, ze specjalnymi, małymi scenami, na których mieści się jedna tancerka i rura. Ludzie w większości spędzają czas przy stolikach, pijąc drinka za drinkiem. Jedynie mocno podpite osobniki decydują się wyjść na prowizoryczny parkiet, ledwo utrzymując się na giętkich, od nadmiaru alkoholu, nogach.

[SKOŃCZONE] Nobody's gonna love you like me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz