Ostatnio Valifiutem powiedziała, że przyprowadzi kogoś fajnego. Uwierzyłem jej.
Na następny dzień przyszła pod mój dom z jakimś blondynem, wyglądał dość przyjaźnie. Uśmiechnąłem się do niego najładniej jak potrafiłem.Zapisała mi na kartce jego imię, ale patrząc na ten napis czułem się jak europejczyk w Szanghaju. Miał nawet całkiem fajną koszulkę. Taką z dłoniem i mieczem, bajerancka.
I kiedy już myślałem, że będzie fajnie i może porobimy coś razem, on włożył mi do ręki jakiś sznurek koralików z krzyżem, po czym popchnął na chodnik i odbiegł szybko. Podobno coś wykrzykiwał, ja widziałem tylko jak wymachuje rękoma.
Chyba go jednak nie polubiłem.
kytyhy
CZYTASZ
smrut |jjk•kth|
Fanfictioncool english quote tho o Taehyungu, który nie słyszy ptaków, miłosnych wyznań i tego, że śmierdzi. © pexdophilia | 2017 - 2017